Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat za parkowanie dla inwalidy miał być anulowany, ale urzędnik popełnił błąd

fot. Bogusław F. Skok/Archiwum
Andrzej Gołaszewski przepycha się z urzędnikami od 2008 roku
Andrzej Gołaszewski przepycha się z urzędnikami od 2008 roku fot. Bogusław F. Skok/Archiwum
Mandat. Urzędnicy upomnieli się po dwóch latach o pieniądze. A nie powinni, bo sami popełnili błąd.

W maju 2008 roku pisaliśmy o sytuacji Andrzeja Gołaszewskiego, który dostał nakaz zapłaty za zaparkowanie na kopercie. Miał on wtedy włożoną za szybę kartę uprawniająca do parkowania na miejscach dla osób niepełnosprawnych.

- Pracownik biura strefy płatnego parkowania stwierdził jednak, że karta nie jest oryginalna, a za szybą samochodu znajduje się ksero - wspomina Gołaszewski. Od razu udał się do biura strefy i pokazał kartę. - Pracownica stwierdziła, że jest ona oryginalna i uprawnia mnie do parkowania na kopertach - mówi.

Po naszym artykule sprawa miała być wyjaśniona. Rzeczywiście, na początku czerwca 2008 roku pan Gołaszewski otrzymał pismo z departamentu dróg i transportu, podpisane przez ówczesnego dyrektora departamentu, Bogusława Prokopa.

- W piśmie jasno i wyraźnie przeczytałem wtedy, że opłata nie będzie mi naliczana - pokazuje pismo sprzed dwóch lat Gołaszewski. - Pouczono mnie i postanowiono odstąpić od naliczenia opłaty za wezwanie.

Kilka dni temu Andrzej Gołaszewski dostał kolejne pismo w tej samej sprawie. - Za bezprawne zaparkowanie na kopercie przy ulicy Krakowskiej mam zapłacić 46,20 złotych - pokazuje. - A jeśli tego nie zrobię sprawa trafi do komornika.

Pan Andrzej znów dzwonił do urzędu i próbował wyjaśnić sytuację z pracownikami biura strefy płatnego parkowania. - Kobieta w którą rozmawiałem stwierdziła, że opłata nie jest anulowana. I nic jej nie obchodzą moje pretensje - mówi pan Andrzej. Mam zapłacić i nie dyskutować. Mężczyzna przyszedł do naszej redakcji, żebyśmy jeszcze raz zajęli się sprawą.

- W wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego dotyczącego zaistniałej sytuacji stwierdziliśmy, że upomnienie dotyczące należność pana Gołaszewskiego zostało wysłane w wyniku błędu pracownika prowadzącego sprawę na etapie wystawionego wezwania - raportu - tłumaczy Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego. - Po wysłaniu do pana Gołaszewskiego pisma, w którym został on poinformowany o anulowaniu wystawionego wezwania-raportu, pracownik prowadzący sprawę nie zakończył jej w programie do obsługi strefy płatnego parkowania zgodnie z ustalonymi procedurami.

Andrzej Gołaszewski zostanie poinformowany o zakończeniu sprawy wraz z potwierdzeniem jej anulowania kolejnym pismem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny