Najbardziej podobają nam się przerwy na jedzenie kanapek - mówił w piątek zachwycony zajęciami Bartek, sześciolatek z 41 Samorządowego Przedszkola Integracyjnego w Białymstoku. - Na drugim miejscu jest plecak i piórnik - pokazywał.
- Rodzice bardzo entuzjastycznie podeszli do przedsięwzięcia - mówi Bożena Szczepanowska, dyrektorka przedszkola. - Sami wymyślili, jak można zorganizować zajęcia. Kupili sześciolatkom wyprawkę: Plecaki i piórniki. Dzieci przynosiły nawet ze sobą kanapki.
Przez trzy dni przedszkolaki czuły się jakby były w szkole. Miały prawdziwą klasę z ławkami i tablicą oraz lekcje, które kończyły się dzwonkiem. W poniedziałek natomiast pójdą do prawdziwej szkoły podstawowej. - Tam będą miały zajęcia - opowiada Szczepanowska. - Zwiedzą całą szkołę. Mamy nadzieję, że dzięki temu nasze maluchy oswoją się z myślą, że wkrótce pójdą do prawdziwej szkoły i to wydarzenie nie będzie ich przerażać - podkreśla dyrektorka. - Dzieci są bardzo zadowolone z takiej formy zajęć, dlatego już dziś wiem, że takie zajęcia będziemy powtarzać w kolejnych latach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?