Majątek radnych. Gigantyczne oszczedności i zarobki po pół miliona złotych.

Po ślubowaniu nowo wybrani samorządowcy musieli ujawnić swoje majątki oraz dochody. Bo taki jest obowiązek. Następny termin złożenia oświadczeń to koniec kwietnia tego roku. Wówczas radni powiatu białostockiego uzupełnią je o dochody z grudnia ubiegłego roku.

Większość radnych pracuje. Dominują nauczyciele, w tym dyrektorzy szkół. W radzie powiatu zasiadają też urzędnicy, prezesi, lekarze, przedsiębiorcy, rolnicy oraz emeryci.

I tak, przez jedenaście miesięcy ubiegłego roku najwięcej zarobił Jacek Sak, właściciel niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej w Zabłudowie. Jego dochody wyniosły około pół miliona złotych. Radny ma również dom o pow. 199 mkw., mieszkanie i działkę W sumie swój majątek oszacował na nieco ponad milion złotych.

Natomiast dochód Wiesława Pusza, starosty powiatu białostockiego opiewa na kwotę ponad 140 tysięcy złotych.

Dodajmy, że niektórzy z radnych utrzymują się nie tylko z jednej pensji. Na przykład Andrzej Osmolski pracuje jako nauczyciel w Zespole Szkół Mechanicznych w Łapach. Po godzinach specjalizuje się w sprawach BHP. Radny nie narzeka na brak pieniędzy. Przez jedenaście miesięcy ubiegłego roku zarobił bowiem nieco ponad 151 tysięcy złotych

Andrzej Osmolski potrafi też oszczędzać. W sumie na koncie ma ponad 600 tysięcy złotych, na które składają się: papiery wartościowe oraz dolary.

“Najbiedniejszym" radnym jest za to Jan Kaczan. Swoje dochody czerpie z renty i jedenastohektarowego gospodarstwa rolnego. W sumie to 25 tysięcy złotych.

Z kolei Sławomir Gołaszewski pracuje jako chirurg w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Prowadzi też prywatny gabinet chirurgiczny. Jednak w swoim oświadczeniu wykazał tylko dochód uzyskany z diety przewodniczącego rady i prywatnego gabinetu lekarskiego. Zadeklarował jedynie, że w szpitalu pracuje na kontrakcie.
Są i tacy radni, którzy nie mają swoich mieszkań i domów. To wicestarosta powiatu Jolanta Den i Robert Wardziński, który w białostockiej spółce Lech zarobił nieco ponad 51 tysięcy złotych.

Natomiast Dorota Rusiłowicz, która na co dzień pracuje jako pedagog w Zespole Szkół Sportowych w Supraślu, buduje dom o powierzchni o 130 mkw.

Jedenastu radnych spłaca kredyty. Zaciągnęli je, by kupić mieszkania, działki, samochody, czy też sprzęt rolny.

Najwięcej, bo 94 tysiące złotych pożyczył Sławomir Gołaszewski. Pieniądze te przeznaczył na zakup działki budowlanej.

Niektórzy mają w garażach więcej niż jedno auto. Jan Kaczan ma aż cztery nissany micra, których wartość waha się od 16 do 18 tysięcy złotych.

Jan Kaczmarek jeździ natomiast czteroletnią toyotą auris i siedmioletnim suzuki ignis. A Marian Olechnowicz, emerytowany nauczyciel z Łap, od grudnia ubiegłego roku ma czteroletni samochód marki opel astra classic II. Kupił go za prawie 21 tysięcy złotych.

Żądasz wyższej płacy? Sprawdzaj oferty pracy na Regiopraca.pl