Magister po licencjacie z innego kierunku. To możliwe

Na Uniwersytecie w Białymstoku można np. studiować na drugim stopniu administrację, pedagogikę, czy też politykę społeczną. W przypadku administracji przyjmowanie są również osoby po ukończonych studiach pierwszego stopnia z europeistyki i stosunków międzynarodowych. Na politykę społeczną z pracy socjalnej, ekonomii, zarządzania oraz pedagogiki. Z kolei europeistykę mogą studiować osoby po stosunkach międzynarodowych, politologii, socjologii, administracji, czy historii. Natomiast filologię polską studenci po pierwszym stopniu ze wszystkich kierunków. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że w przypadku tych dwóch kierunków osoby nie studiujące ich wcześniej na pierwszym stopniu, mają w procesie rekrutacyjnym przeliczaną całkowitą liczbę zdobytych punktów o mniejszy współczynnik: 0,65.

Z kolei na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku znajdziemy studia magisterskie ze zdrowia publicznego. - Mogą się na nie zgłaszać osoby z innych kierunków pod warunkiem, że zrealizowały one i zaliczyły zajęcia obejmujące 60 proc. treści podstawowych i kierunkowych ze studiów pierwszego stopnia na kierunku zdrowie publiczne - mówi Hanna Sarosiek, kierownik Biura Promocji i Rekrutacji UMB.

Studenci, którzy chcą się wybrać na studia magisterskie na Wydziale Prawa i Wydziale Pedagogiki i Psychologii UwB mają czas na wybranie kierunku i zapłacenie opłaty rekrutacyjnej do 16 lipca, na Wydziale Filologicznym do 27 lipca, a na UMB do 24 sierpnia.

Z takiej możliwości skorzystali Anna Szczurak i Krzysztof Jarosewicz, studenci z UwB.

- Jest to coś nowego, inne otoczenie, poszerzenie horyzontów - wymienia Anna.
- Zmiana studiów jest korzystna pod warunkiem, że są to kierunki bardzo zbliżone lub mające ze sobą sporo powiązań. W innym wypadku, niestety, ma się duże luki w wiedzy - dodaje Krzysztof.
Na taką sytuację rozwiązanie znalazł Instytut Filologii Polskiej UwB.

- Planujemy utworzenie przedmiotów uzupełniających dla osób, które nie studiowały filologii polskiej na pierwszym stopniu - mówi profesor Urszula Sokólska, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej.