Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Bagiński: Lubię opowiadać obrazami

Marta Gawina
Tomasza Bagińskiego znają wszyscy miłośnicy kina i animacji komputerowych nie tylko w Białymstoku, ale na całym świecie.
Tomasza Bagińskiego znają wszyscy miłośnicy kina i animacji komputerowych nie tylko w Białymstoku, ale na całym świecie. Archiwum Polska Press
Artysta samouk, rysownik, animator, reżyser. Po nominacji do Oscara za krótkometrażowy obraz „Katedra” odnosi coraz większe sukcesy. To białostoczanin Tomasz Bagiński.

- Lubię Białystok. To moje miasto, jedno z z niewielu w Polsce, które pozostaje w człowieku na zawsze, do którego ludzie bardzo lubią się przyznawać. Jestem szczęśliwy, że moją młodość minęła właśnie tutaj - mówi Tomasz Bagiński. Jego nazwisko znają wszyscy miłośnicy kina i animacji komputerowych nie tylko w Białymstoku, ale na całym świecie. Mówi się o nim rysownik, animator, reżyser i artysta samouk. Nominowaną do Oskara „Katedrę” widział prawie każdy. Filmy Bagińskiego mają setki tysięcy odsłon choćby na serwisie YouTube. Wystarczy zapowiedź, że za daną produkcję będzie odpowiadał reżyser z Białegostoku, by natychmiast interesowali się nią wszyscy. Jest jedynym artystą, który dwa razy zdobył główną nagrodę na największym festiwalu animacji i efektów specjalnych SIGGRAPH.

Historie na kartce

A wszystko zaczęło się właśnie w Białymstoku. To tutaj urodził się Tomasz Bagiński. Chodził do podstawówki nr 5 przy ul. Kamiennej i do społecznego liceum przy ul. Fabrycznej. Sztuką filmową fascynował się od zawsze. - Bo zawsze chciałem opowiadać historyjki za pomocą obrazu. Byłem jeszcze mały, gdy, jak wspominają najbliżsi, zacząłem rysować obrazki i opowiadałem o tym ludziom. Najpierw było to hobby, marzenie. Potem marzenie zamieniło się w pracę - wspomina Tomasz Bagiński. Jak często podkreśla w wywiadach, w domu zamiast kamery pierwszy był komputer, więc zajął się animacją komputerową. Była to najkrótsza droga, żeby zacząć robić filmy.

- Jestem jednym z tych szczęściarzy, którzy od najmłodszych lat pchali się w jednym kierunku i mniej więcej wiedzieli co chcą w życiu robić. Miałem też szczęście do ludzi, których spotykałem na swojej drodze. Poszczęściło mi się i z moją własną rodziną, która jest niesamowita i zwariowana - opowiada artysta.

Nie ukrywa, że były pewne przepychanki z rodziną związane z przyszłością, drogą zawodową. - Ale nie było to rzeczy krwawe. W którymś momencie rodzina zobaczyła, że już nie ma odwrotu od mojej pasji - dodaje Tomasz Bagiński.

Studia bez magistra

Białystok opuścił wraz ze studiami. Dostał się na Politechnikę Warszawską na kierunek architektura. Studiów nie ukończył. - Wyjąłem z nich to, co miałem wyjąć. Studiowanie dla papierka nigdy mnie nie interesowało - zapewnia.

Tym bardziej że w jego życiu nadal ważne miejsce zajmowała animacja komputerowa. To właśnie w czasie studiów powstał film „Rain”, który wielu uważa za początek wielkiej kariery białostoczanina. Obraz zdobył kilka nagród i stał się przepustką do firmy Platige Image. Potem przyszedł czas na słynną już „Katedrę”. Ten krótkometrażowy film święcił wielkie triumfy. Otrzymał główną nagrodę na największym festiwalu animacji i efektów specjalnych SIGGRAPH oraz nominację do Oscara w kategorii krótki film animowany.

Pewne jest, że Tomasz Bagiński nie spoczął na laurach. Zaczął odnosić jeszcze większe sukcesy. Wyreżyserował m.in. „Sztukę spadania”, trójwymiarową „Animowaną Historię Polski” prezentowaną na wystawie EXPO 2012 w Szanghaju. Na zlecenie BBC wyreżyserował spot promujący Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Były kolejne wielkie nagrody.

Ania i Antek najważniejsi

Która z nich jest dla Tomasza Bagińskiego najważniejsza? - Nie przywiązuję specjalnej wagi do rzeczy. Nagrody są oczywiście fajnym i miłym dowodem docenienia, ale trudno mi powiedzieć, by któraś szczególnie mną wstrząsnęła - odpowiada artysta. Na pewno jest dumny z odznaczenia Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Bo otrzymał go nie za konkretny film, tylko za to co w życiu robi. A z czego jest dumny najbardziej? - Ze swoich dzieci. To Ania i Antek. W miarę poszczęściło mi się w życiu osobistym. W tej całej gonitwie za sukcesem dobrze pamiętać, że i tak najważniejsi są ludzie - nie ma wątpliwości twórca „Katedry”.

A z rodziną, przyjaciółmi i dobrymi wspomnieniami kojarzy mu się właśnie Białystok. - To jedno z moich miast. Lubię centrum Białegostoku, okolice Pałacu Branickich. Są tu fajne knajpki - podkreśla. - Teraz dużo siedzę w Warszawie, za granicą. Bardzo często jeżdżę też pod Suwałki, gdzie mieszka część mojej rodziny. Białystok rozszerzył mi się na całe Podlasie. To miejsce, w którym ładuję akumulatory - dodaje Tomasz Bagiński.

Obecnie pracuje nad kilkoma projektami, w tym nad „Wiedźminem”, jednak szczegółów zdradzać nie może. Zaangażowany jest też w projekt „Legendy polskie”. Chodzi o dwa krótkometrażowe filmy oparte na legendach o „Smoku Wawelskim” i „Panu Twardowskim”.

Czy Tomasz Bagiński jest człowiekiem sukcesu? - Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jestem człowiekiem w miarę spełnionym - podkreśla białostoczanin.

Tomasz Bagiński
urodził się w 1976 roku w Białymstoku. Będąc na studiach w Warszawie rozpoczął pracę nad swoim pierwszym poważnym filmem „Rain”. Stał się on przepustką do firmy Platige Image,.

W 2002 roku zakończył pracę nad „Katedrą”. Film zdobył główną nagrodę na festiwalu animacji i efektów specjalnych SIGGRAPH, a rok później nominację do Oscara.

Potem powstawały kolejne wielkie dzieła: „Sztuka spadania” (2004 rok), „Kinematograf” (2009 rok) „Animowana Historia Polski” (2010 rok), zwiastun gry Wiedźmin (2013 rok), spot promujący zimowe igrzyska w Soczi (2014 rok).

W 2012 roku za wybitne zasługi dla polskiej i światowej kultury, za osiągnięcia w pracy twórczej i artystycznej Tomasz Bagiński został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny