Wybór miejsca nie był przypadkowy. W mieście stacjonowała i do dziś stacjonuje dywizja pancerna. No i blisko stąd do Wrocławia, gdzie robiono zdjęcia we wnętrzach. - Na dodatek w 1965 roku, kiedy zaczęto zdjęcia, Żagań wciąż był mocno zniszczony po wojnie - dodaje Marek Łazarz, autor książki "Czterej pancerni i pies. Przewodnik po serialu i okolicach", a także szef Klubu Pancernych, od niedawna mieszkaniec Żagania i dyrektor Muzeum Obozów Jenieckich.
Dla reżysera najważniejszy był jednak park maszynowy wojska. Wystarczyło tylko na czołgu T-34 używanym przez armię wypisać liczbę 102. Większy problem stanowiły niemieckie tygrysy. - Ale gdy dokładnie się przyjrzymy, to widać, że na radzieckie czołgi nakładane były atrapy niemieckich wieżyczek - podpowiada Łazarz.
Filmowe wpadki
Co ciekawe, aktorzy strzelali ostrą amunicją, bo była tańsza od atrap. - W wielu scenach grali żołnierze służby zawodowej i zasadniczej naszej dywizji - wspomina major Wiesław Chłopek z sekcji wychowawczej "Czarnej Dywizji". - Filmowcy wypożyczali również autentyczny sprzęt wojskowy. Czołgów Rudy 102 było tak naprawdę wiele. Filmowcy wozili ze sobą szablony i w razie, gdy jedna z maszyn się zepsuła, malowali emblemat na innej.
Łazarz zdradza kilka wpadek filmowych, choć zaznacza, że reżyser - jako były wojskowy - pilnował, by wszystko było zapięte na ostatni guzik. W scenie, w której Rosjanie jadą do Polski pociągiem, widnieje napis nie z tamtej epoki, dotyczący PKP. W kadrze jednego z późniejszych odcinków widać współczesny samochód. Podczas wielkich scen batalistycznych zdarzały się różnice w umundurowaniu żołnierzy.
- Niedociągnięcia wynikały przede wszystkim z niedostatecznie rozwiniętej jeszcze w tamtych czasach techniki filmowania. Ale drobne wpadki filmowe nawet dziś nie zagrażają popularności serialu - stwierdza Łazarz.
A babcia całowała Gustlika
Film, a szczególnie jego kręcenie, do dziś jest żywo wspominane w Żaganiu. Choćby dlatego, że wielu mieszkańców miało szansę zagrać w serialu albo na żywo oglądać, jak powstaje. Żagańskim aktorem stał się m.in. Kazimierz Malesza, który wystąpił w szóstym odcinku. Grał chłopaka, którego w Warszawie spotkała załoga Rudego.
- To był przypadek, że wzięli mnie do filmu. Wyciągnęli mnie z tłumu gapiów. Zdjęcia kręcono wtedy na ulicy Brackiej i Długiej - wspomina Malesza. - Pokazywałem Grigorijemu drogę do piwnicy, gdzie uwięzieni byli Niemcy. Tę scenę kręciliśmy w Żaganiu, a resztę już w studiu we Wrocławiu. Biegałem po schodach, zrzucałem szafę, potem skakałem po dachach. Zabrałem pepeszę jednemu żołnierzowi, aż wreszcie na podwórku zostałem zabity serią z karabinu.
Młodym aktorem był też Zbigniew Kowal. - Miałem wtedy 14 lat - opowiada. - To było niezapomniane przeżycie, ale moja mama patrzyła na to niechętnie, bo bała się, że przez granie w filmie nie zdam do szkoły średniej.
W serialu wystąpiły też żagańskie domy. Scenę ze spotkania z nauczycielką nakręcono u Tadeusza Haczkowskiego nad Bobrem. - Filmowcom spodobały się malwy i okute metalem drzwi - mówi Haczkowski. - Spotkanie z filmem było dla mnie dużym przeżyciem, bo sam byłem żołnierzem i pokonałem drogę do Berlina. Już po emisji serialu szczególne dyskusje wzbudziła scena, gdy Gustlik nie może sobie poradzić z jajkiem na twardo, które ucieka mu po talerzu. Były głosy, że to przecież żołnierz Ludowego Wojska Polskiego i nie powinno się go tak pokazywać. Ale ja sam pamiętam, że na wojnie nie jedliśmy sztućcami, a zwykłą łyżką.
Wioletta Haczkowska-Wleklińska, bratanica pana Tadeusza, przypomina sobie rumor, jaki robił Szarik, który drapał w drzwi i próbował dostać się do środka. A aktorka grająca nauczycielkę zwracała jej uwagę, by była cicho.
Czasy, gdy kręcono "Pancernych", pamięta Krzysztof Ziętek. - To była wtedy wielka atrakcja. Szczególnie ze względu na wybuchy - przyznaje. - Ulice zamknięte, pilnowane przez wojsko i milicję, całymi kordonami. Takie były wtedy tłumy gapiów! A wybuchy ogromne, aż się domy trzęsły.
Trzy Szariki
- A psy to były trzy - dodaje Anna Ziętek, żona pana Krzysztofa. - Wszystkich Szarików pilnował pan Franciszek. Pamiętam ekipę z ulicy Koszarowej, gdzie mieszkałam. A oni byli obok w hotelu.
Stażystą w serialu był Wiesław Glin, pracownik 11. batalionu remontowego. - Byłem wtedy dzieckiem. Biegliśmy za czołgiem w scenie witania się z załogą i nauczycielką. Ale to jeszcze nic, bo babcia mojej żony zagrała we fragmencie, w którym całuje Gustlika! - wspomina z sentymentem pan Wiesław, który pomagał przy rekonstrukcji czołgu Rudy.
Tego zadania podjął się Łazarz, gdy został pracownikiem żagańskiego batalionu remontowego. - Dzięki pomocy kilku osób oraz akceptacji dowódcy "Czarnej Dywizji" udało się wykonać replikę Rudego - mówi Łazarz, który jest kierowcą czołgu. Pierwsza próba jazdy w terenie odbyła się kilka tygodni temu. Czołg wystąpił już m.in. w rekonstrukcji Wielkiej Ucieczki, wraz z radzieckimi żołnierzami szturmował Stalag Luft III.
Muzeum Czterech Pancernych
W Żaganiu można zobaczyć nie tylko miejsca serialowych kadrów, ale też poznać wiele anegdot i historii związanych z filmem. Klub Pancernych ma sporą kolekcję pamiątek, fotografii, wspomnień, gadżetów i artykułów dotyczących serialu. -Warto byłoby pokazać nasze zbiory na większej ekspozycji lub nawet w muzeum - zauważa Łazarz.
Od kilku lat razem z burmistrzem próbuje stworzyć Muzeum Czterech Pancernych, które miałoby być częścią Centrum Tradycji Wojsk Pancernych. - To już jednak zależy od decyzji wojska. My możemy tylko czekać - dodaje Łazarz.
Do dziś film wzbudza też duże kontrowersje, szczególnie wśród historyków i fanów poprawności politycznej. - Dyskusje na temat fałszowania historii przez serial nie mają żadnego sensu - przekonuje Andrzej Słodkowski, reżyser dokumentalista, który stworzył m.in. film na temat Pancernych. - To baśń, dla której wojna stanowi tylko tło. Wiadomo, że Janek nie był na Syberii na wycieczce, tylko był synem zesłańca. W filmie przemycono też treści, które w tamtych czasach nie były słuszne. Byli jeńcy z oflagu, ojciec Janka walczył pod Westerplatte, a w jednym z odcinków Wichura mówi do Janka: "A co on, partyjny, że taki hardy?", gdy Szarik nie chce wziąć od obcego kości.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?