Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza Białowieska: Żubry idą na eksport. Cena za sztukę 5 tys. euro.

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Wyjechało stąd  już około 500 żubrów.
Wyjechało stąd już około 500 żubrów. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Węgry, Słowacja, Mołdawia, a nawet Hiszpania i Korea. Z Puszczy Białowieskiej w świat wyjechało już około 500 żubrów. Ostatnie trafiły do dwóch miejsc w Czechach. Być może jeszcze w tym roku kilka sztuk zostanie wysłanych na Bornholm. A jeszcze 90 lat temu to do Białowieży trzeba było przywieźć żubry, by odtworzyć populację.

Kapa, Kachunka, Karpinka, Karwina, Katalpa i Kasztelanka są już w Czechach. W ubiegły piątek wysłano tam dwie ostatnie sztuki z zaplanowanej liczby żubrów na eksport do naszych południowych sąsiadów. Zostały odłowione ze stad żyjących na wolności. Na miejscu do samic dołączył byk z hodowli w Smardzewicach.

- Nasze żubry wyjechały już do ponad 30 krajów na świecie - mówi nadleśniczy Jerzy Dackiewicz, kierujący Ośrodkiem Hodowli Żubrów w Białowieskim Parku Narodowym. - Najdalej jak do tej pory wysłaliśmy je do Korei, w latach 70.

W ubiegłym roku natomiast kilka sztuk wyjechało do Hiszpanii. Żubry z Białowieży trafiają również do polskich hodowli.

Pięć tys. euro za króla puszczy

Zaś do białowieskiego ośrodka również w piątek, trafiły dwa byki z hodowli w Niepołomicach i Pszczynie.
- Dwa osobniki przyjechały, a sześć sztuk odjechało, więc czysto matematycznie to byłaby strata. Ale pod względem hodowlanym tak nie jest. Takie przemieszczenia gwarantują bezpieczeństwo gatunku - wyjaśnia Jarosław Sawicki, leśniczy odpowiedzialny za hodowlę zamkniętą żubrów w białowieskim ośrodku.

Nowoprzybyłe byki są stosunkowo daleko spokrewnione ze stadem w hodowli w Białowieży. - Im mniejsze pokrewieństwo, tym większa odporność potomstwa na choroby - dodaje leśniczy.
Białowieski Park Narodowy czasem oddaje żubry za darmo, ale też bardzo często je sprzedaje. Cena za osobnika dochodzi do pięciu tysięcy euro.

Najważniejszy był Plis

Kiedyś król puszczy żył praktycznie w całej Europie. W zachodniej części kontynentu żubry wyginęły jednak już w średniowieczu, na Półwyspie Iberyjskim w XI wieku. W XIX wieku w stanie wolnym żyły już tylko w

Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie. Ale w 1919 roku w Białowieży zginął ostatni osobnik. Pozostały tylko zwierzęta, które przebywały w zamknięciu.

- Wszystkie żubry żyjące na świecie pochodzą od 12 osobników, a te linii białowieskiej tylko od pięciu - opowiada Jerzy Dackiewicz. - Ocalały w hodowlach zamkniętych i ogrodach zoologicznych, które powstały za czasów carskich. Car dawał żubry białowieskie w prezencie rodom panującym w Europie i to przyczyniło się do ocalenia gatunku.

Pierwsze osobniki do ośrodka hodowli żubrów w Białowieży trafiły w 1929 roku z Niemiec i Szwecji. Duże zasługi w odtworzeniu linii położył byk Plis, czystej krwi białowieskiej. Został przywieziony z Pszczyny. Teraz w hodowli zamkniętej w Puszczy Białowieskiej znajduje się 40 żubrów.
- Znamy rodziców, dziadków, pradziadków każdego żubra urodzonego w ośrodku - tłumaczy nadleśniczy.

Takie informacje zapisywane są w "Księdze rodowodowej żubrów". Można z niej dowiedzieć się, gdzie urodził się dany osobnik i co dalej się z nim stało. Zasadą jest też, że każde ciele urodzone w hodowli otrzymuje imię. Imiona tych pochodzących z polskich hodowli rozpoczynają się od liter P, O.
Tak więc w Białowieży na świat przyszły między innymi Postój, Pomruk, Pociecha, Pocieszna, Powika, Podlasianka. Najmłodsze z urodzonych w tym roku żubrząt zostało nazwane Poteelka. Takie imię wymyślili uczniowie Zespołu Szkół Leśnych w Białowieży, którzy zostali rodzicami chrzestnymi jałówki. Wyjątkiem są żubry urodzone w ośrodku w Pszczynie. Ich imiona zaczynają się od liter P, L.

Inaczej jest ze stadami wolno żyjącymi. Są jedynie liczone i prowadzona jest ich ewidencja. Co roku wpisywane są nowo urodzone osobniki, a wykreślane, te które giną. Żubry odłowione i przeniesione do hodowli zamkniętej otrzymują imiona, które zaczynają się od liter K, A.

- Czasem te imiona faktycznie są bardzo dziwne. Inspiracji szukamy w słowniku - żartuje leśniczy Jarosław Sawicki.

Puszcza Białowieska robi się za ciasna

Żubry to zwierzęta stadne. Zimą gromadzą się w miejscach dokarmiania. W takich punktach łatwo jest je policzyć. Można zrobić też przegląd, ocenić stan zdrowotny oraz wybrać sztuki do wysłania do innych hodowli.

Tegorocznego liczenia jeszcze nie zakończono. Nie sprzyja temu ciepła, jak na razie zima. Nadleśniczy szacuje, że w ubiegłym roku przybyło ponad 60 cieląt.

- Biorąc pod uwagę upadki naturalne, populacja będzie miała około 470 sztuk - przypuszcza Jerzy Dackiewicz.

Tłumaczy też, że bezpieczną ich liczbą w Puszczy Białowieskiej po polskiej stronie jest 450. Chociaż żubry zimą są dokarmiane, to i tak wychodzą na pola rolników. Szczególnie łakomym kąskiem jest rzepak coraz częściej uprawiany w okolicach Hajnówki. Jeżeli żubr spróbuje tego przysmaku, to potem ciężko go zwabić do puszczy.

Problem dostępności pożywienia próbuje się rozwiązać poprzez rekultywację łąk należących do lasów państwowych oraz kontraktowanie łąk prywatnych w ramach programu LIFE, którego celem jest ochrona oraz rozprzestrzenianie żubra. Wybrani rolnicy, których grunty i tak są często odwiedzane przez żubry, odpłatnie udostępniają je, budują paśniki i zapewniają siano.

Mimo tego zwierzęta nieraz wyrządzają szkody w uprawach rolników.

- W ubiegłym roku około 40 rolników złożyło do nas wnioski o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez żubry - mówi Małgorzata Wnuk, rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Wypłaciliśmy im blisko 350 tysięcy złotych.

Kwoty odszkodowań są różne, zależne od wysokości strat rolników. Zazwyczaj pojawiają się zaległości w płaceniu odszkodowań. Bo szkód jest tak wiele, że pieniądze kończą się zwykle już w połowie roku. Wtedy oddział występuje o przyznanie środków z rezerwy budżetowej.

- Rok 2010 był wyjątkowy, bo udało nam się spłacić do końca roku wszystkie odszkodowania - mówi Małgorzata Wnuk.

Do Puszczy Augustowskiej i na Bornholm

Co roku prowadzony jest też odstrzał żubrów. Taką zgodę wydaje Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. W ubiegłym roku zezwolono na odstrzał do 40 żubrów. Taki los jednak spotkał 18 osobników. Były to zwierzęta albo agresywne albo chore.

- To niezbyt miła konieczność. Z uwagi, że zwierzęta te żyją w stadach, trzeba eliminować chore osobniki, żeby nie zarażały innych - tłumaczy nadleśniczy Dackiewicz.

Bo Puszcza Białowieska nie jest tak duża, żeby żubry mogły sobie przyrastać bez ograniczeń. Gdyby ich populacja była zbyt liczna, wychodziłyby jeszcze częściej na pola. Mogłyby się tak rozmnożyć, że nie byłoby możliwości zapanowania nad nimi.

Dlatego poszukuje się nowych miejsc, gdzie mogłyby rozprzestrzeniać się stada. W tej chwili wolno żyjące żubry występują w Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Boreckiej oraz w Bieszczadach. Jest też stado w woj. zachodniopomorskim. Takim nowym miejscem mogłaby stać się również Puszcza Augustowska. Już teraz zawędruje tam czasem jakiś byk z Puszczy Boreckiej czy z Litwy.

W najbliższych latach na ochronę żubra w Polsce i poprawę warunków jego bytowania przeznaczonych zostanie 20 milionów złotych. Największy projekt o wartości 12 milionów złotych będzie realizowany w Polsce północno-wschodniej. Jednym z elementów tego projektu ma być właśnie ocena warunków w Puszczy Augustowskiej. Ponadto przewidziany jest remont białowieskiego ośrodka hodowli żubrów. Powstać ma tam m.in. gabinet weterynaryjny. Przebudowane zostaną również zagrody hodowlane. Natomiast w Puszczy Boreckiej planuje się utworzyć zagrodę pokazową.

Białowieskimi żubrami zainteresowali się ostatnio również Duńczycy. Być może w tym roku w centralnej części wyspy Bornholm powstanie tzw. hodowla półwolna tych zwierząt. Najpierw żubry żyłyby w zagrodzie, a potem zostałyby wypuszczone na wolność.



Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny