Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Mucha: W Białymstoku wygrają dziewczyny. Jest parę fajnych lasek.

Magdalena Kuźmiuk
Anna Mucha wierzy w zwycięstwo dziewczyn
Anna Mucha wierzy w zwycięstwo dziewczyn Fot. Wojciech Wojtkielewicz
W czym kobiety są lepsze od mężczyzn? Myślę, że dziewczyny są mądrzejsze. Fajnie byłoby, żeby kobiety nauczyły się wygrywać w życiu. I przejęły sprawy w swoje ręce - mówi Anna Mucha.

Kurier Poranny: W sobotę poprowadzisz dwanaście przebojowych i walecznych dziewczyn w wielkiej tanecznej bitwie z chłopakami. Sama też jesteś wojowniczką?

Anna Mucha: Zdecydowanie! (śmiech) Ja jestem Mucha bojowa! (śmiech) Oczywiście, ta bitwa to fajny event skoncentrowany wokół programu You Can Dance. Ale tak naprawdę, chyba najbardziej cieszą mnie spotkania z ludźmi, którzy mają szansę się rozwijać. Sama pamiętam z "Tańca z gwiazdami", że najfajniejsze było to, że co tydzień robiłam coś nowego, próbowałam nowych rzeczy. I znalazłam w tym radość. Dziewczyny, które będą walczyć w tanecznej bitwie, zdecydowanie kochają taniec. To ich pasja. Ale też fajna szansa, by przynajmniej choć trochę liznąć atmosfery programu YCD. Żeby spróbować swoich sił. I to jest fantastyczne.

Czego szukałaś w dziewczynach, które zgłosiły się do imprezy?

- Finałową dwunastkę wybierali internauci. Szukałam dziewcząt, które by najlepiej do nich przemówiły i najbardziej im się spodobały.

W swoich opiniach na temat uczestników YCD często podkreślasz, że nie liczy się tylko sam taniec, technika, ale też osobowość telewizyjna. Czy wśród tych uczestniczek zauważyłaś takie osobowości?

- Na pewno są dziewczyny, które mają w sobie coś interesującego. Mogą się podobać widzom. To jest teraz dla nich najważniejszy czas. By wyciągnąć z warsztatów z profesjonalnymi choreografami jak najwięcej. To może zaprocentować w przyszłości, chociażby przy kolejnej edycji YCD.

Co jest najważniejsze w tańcu?

- Dla mnie to emocje, czerpanie radości z tańca. Wszystko to, co się pokazuje obok kroków, techniki. Może stąd te różnice zdań między mną, a Michałem i Markiem [Michałem Pirógiem i Agustinem Markiem Egurrolą - przy. red.]

W czym kobiety są lepsze od mężczyzn?

- Zacznijmy od tego, że jest nas więcej. (śmiech) Gdy chcemy, potrafimy być szalenie wojownicze i agresywne. Ale potrafimy też być łagodne, zrównoważone i stonowane. Myślę też, że jesteśmy mądrzejsze. Fajnie byłoby, żeby kobiety nauczyły się wygrywać w życiu. I przejęły sprawy w swoje ręce. Dlatego bardzo dziewczynom kibicuję, gdziekolwiek są.

Czy w sobotę to właśnie dziewczyny będą cieszyć się z wygranej bitwy?

- No, ba! (śmiech) Oczywiście, stawiam na dziewczyny, bo widziałam, jak tańczą. Do tego przepięknie wyglądają. Jest kilka naprawdę fajnych lasek. Mają szansę ująć widzów. Jeśli nie wygrają, to tylko dlatego, że panowie nie wysyłają sms-ów.

Co radziłaś dziewczynom?

- Powiedziałam, że najistotniejsze jest to, by widzowie widzieli, że one kochają to, co robią. I żeby było widać radość na ich twarzach. One już mają się czuć wygrane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny