Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieka szuka sprawiedliwości: Odebrać emerytury, to tak wygląda chrześcijańskie miłosierdzie.

Arkadiusz Panasiuk [email protected] tel. 85 682 23 95
Były szef SB w Hajnówce martwi się o starszych kolegów. - Co z ludźmi stojącymi nad grobem, byłymi ubowcami oraz ich małżonkami? To tak w praktyce ma wyglądać miłosierdzie chrześcijańskie?
Były szef SB w Hajnówce martwi się o starszych kolegów. - Co z ludźmi stojącymi nad grobem, byłymi ubowcami oraz ich małżonkami? To tak w praktyce ma wyglądać miłosierdzie chrześcijańskie? Fot. sxc.hu
Major z SB: Milicjanci z czasów stanu wojennego śmieją się z nas. Mówią, że wszystko, co złe, to esbecy. Były opozycjonista: Ja im wybaczyłem, ale niech sądy powiedzą, czy należy odebrać im pieniądze.

Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy IPN w Białymstoku:

Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy IPN w Białymstoku:

Weryfikacją objęto około 4 tysięcy funkcjonariuszy z naszego regionu. Chodzi o funkcjonariuszy UB, SB i MO ( MO do 1954 roku). Z tego 2063 osoby uznano za funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL. Natomiast nie można doliczyć się funkcjonariuszy bezpieki w latach 1944-89. To trudna do ustalenia liczba, bo jest grupa osób, której akta osobowe się nie zachowały. Wiadomo, że pracowali tylko na podstawie rozkazów personalnych.

Przy czarnym scenariuszu stracę kilkaset złotych. Żona ma emeryturę, ja wciąż pracuję, więc damy radę - mjr Mikołaj Aleksiuk, szef SB w Hajnówce w latach 1983-1990, dyrektoruje oddziałowi znanej białostockiej firmy ochroniarskiej i nie straszna mu ustawa dezubekizacyjna. - Poszedłem do resortu z pełną świadomością i niczego nie żałuję. Pracowałem w ramach istniejącego prawa i nikogo nie skrzywdziłem. A ta ustawa to skandal, bo stosuje zasadę odpowiedzialności zbiorowej i w nosie ma honorowanie praw nabytych, jakimi są emerytury.

Aleksiuk już się odwołał od decyzji zakładu emerytalno-rentowego w MSWiA. - Nic to pewnie nie da - mówi. - Ale próbować trzeba. Jeśli nie Trybunał w Polsce, to on i jego koledzy odwołają się do Strasburga, a ten jak nic ustawę zakwestionuje. Przecież nawet byli esesmani dostają emerytury!

Były szef SB w Hajnówce martwi się o starszych kolegów. - Co z ludźmi stojącymi nad grobem, byłymi ubowcami oraz ich małżonkami? To tak w praktyce ma wyglądać miłosierdzie chrześcijańskie? Wstyd - uważa Aleksiuk.

Milicja była gorsza?

Do dzisiaj przekonany jest, że on i jego ludzie nie zrobili nic złego. - W stanie wojennym to milicja potrafiła upokarzać ludzi. Znam takich z Hajnówki. My was, k..., rozje…my!, krzyczeli na aresztowanych, a teraz z nas się śmieją i mówią, że wszystko, co złe, to esbecy. A do Służby Bezpieczeństwa nie przyjmowali głąbów. Pewnie, że zdarzali się sadyści, ludzie niezrównoważeni, ale gdzie ich nie było? Ja do dziś mam dobre relacje z ludźmi Solidarności i nikt mi pod buty nie pluje - zarzeka się.

Aleksiuk dostaje na rękę około 2000 zł. W Służbie Bezpieczeństwa pracował 20 lat, do jej rozwiązania w 1990 roku. Jest absolwentem szkoły oficerskiej w Legionowie.

Mjr Józef Cudowski jest po zawale. Od 1984 aż do końca PRL był zastępcą szefa RUSW w Białymstoku ds. SB. - Nie chcę wracać do przeszłości - zaczyna. - Nie chcę też użalać się nad sobą i swoimi problemami. Zajmuję się teraz przyszłością, budowaniem programów i twórczością (publikuje jako Józef Cud). Obracam się w całkiem innym środowisku. Ale potem Cudowski opowiada chętnie. Że przez jedną trzecią ostatnich lat życia nabył sporo doświadczenia i wiedzy, którą przekazuje teraz w swoich publikacjach.

- Niech więc tak zostanie. Tak widzę swoją rolę w tych czasach - podkreśla.
Po słynnej wystawie zdjęć pracowników podlaskiej bezpieki przed Muzeum Państwowym w Białymstoku przyszła do Cudowskiego oburzona sąsiadka.

- Józek, nie wiedziałam, że byłeś zbrodniarzem, powiedziała do mnie. Ale to była jej kpina z tej wystawy, nie niechęć do mnie. Jestem jej za to wdzięczny - przyznaje major.

Cudowski dostaje podobne pieniądze, co kolega z Hajnówki. W resorcie spraw wewnętrznych pracował od 1968 roku. Początkowo jako milicjant. W Służbie Bezpieczeństwa od 1973.

Trybunał podzielony

Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA już wypłacił prawie 540 osobom zamieszkałym na terenie województwa podlaskiego emerytury zgodnie z nową ustawą. Informacji o pełnieniu przez nie służby w organach bezpieczeństwa państwa dostarczył IPN.

W całym kraju mniejsze pieniądze otrzyma w sumie 41 tysięcy funkcjonariuszy służb specjalnych PRL i dziewięciu członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON).

Tym ostatnim obcina emerytury Ministerstwo Obrony Narodowej. W tym gronie znalazł się oczywiście Wojciech Jaruzelski. 87-letni były prezydent odebrał zamiast 8,5 tysiąca 4,5 tysiąca złotych emerytury.

Na pomoc środowisku mundurowych pospieszyli posłowie lewicy, zaskarżając ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak ten odroczył bezterminowo zapowiadany na 13 stycznia wyrok. Mówi się, że sędziowie są mocno podzieleni co do samej ustawy i poszczególnych jej artykułów. Ten pat może trwać długo.

Odezwały się też głosy, że nowe przepisy są krzywdzące dla ludzi wywiadu. W tym tygodniu znana komentatorka Janina Paradowska napisała, że wśród tych, którym obniżono emeryturę, są pracownicy wywiadu, którzy uratowali z Iraku Amerykanów.

Mają związek

Płk Maciej Niepsuj, prezes Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa, mówi ironicznie, że ustawa zmniejszająca ich emerytury to kara za służbę państwu.

Niepsuj to były oficer kontrwywiadu SB MSW w Polsce Ludowej. Pozytywnie zweryfikowany, pracował później w UOP-ie na stanowisku zastępcy dyrektora zarządu kontrwywiadu.Jego związek zrzesza około 250 byłych funkcjonariuszy SB z całej Polski.

- Wśród tysięcy niezweryfikowanych i zweryfikowanych funkcjonariuszy znajdują się ludzie, którzy przed żadnym sądem nie zostaliby uznani za winnych łamania prawa, stosowania przemocy i naruszania godności człowieka - twierdzi pułkownik.

- Być może po raz pierwszy w życiu mogę powiedzieć głośno, że ja im wybaczyłem - mówi Bogusław Łabędzki, nauczyciel katecheta z Białowieży i Narewki, radny PiS w radzie miasta Hajnówki. Jako czternastolatek był zatrzymany przez SB za produkcję i kolportaż ulotek. Nie pozwolono mu na naukę w liceum. Po szkole zawodowej Łabędzki ukończył technikum w Łapach. Jest absolwentem Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.

- Przebaczenie natomiast obejmuje tak urazy, jak i ich konsekwencje - tłumaczy Łabędzki. Dość, że trudno jest mi zajmować stanowisko w tej sprawie. Zawsze będzie ono w jakiś sposób emocjonalne, a w tym przypadku decyzja musi być przede wszystkim sprawiedliwa. Stąd niech ją podejmą instytucje za tę sprawiedliwość w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej odpowiedzialne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny