Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galerianki to nie jest fikcja. To nałóg, bieda i uzależnienie od zakupów. Płatny seks jako sposób życia.

Bogna Skarul [email protected]
Katarzyna Rosłaniec za film "Galerianki" dostała nagrodę na festiwalu w Gdyni.
Katarzyna Rosłaniec za film "Galerianki" dostała nagrodę na festiwalu w Gdyni. Fot. Hanna Polak/Dystrybutor Monolith Plus
Galerianki mają różne motywy. Potrzebują nowych spodni czy kurtki. Brakuje im pieniędzy na cokolwiek. Chcą się pochwalić w szkole nową bluzką. Są też takie, które lubią czuć adrenalinę.

Z opisu dystrybutora filmu "Galerianki": galerie handlowe - współczesne świątynie konsumpcji, kolorowe wystawy, błyszcząca biżuteria, drogie kosmetyki i najmodniejsze ciuchy. W takich miejscach dziewczyny spędzają wolny czas. Za zakupy płacą im bogaci mężczyźni, którzy w zamian za seks obdarowują nastolatki upominkami - czasami jest to tylko zwykła, różowa opaska do włosów.

To początek filmu Katarzyny Rosłaniec, który właśnie wchodzi do kin. Mówi się o nim: kino z życia wzięte, opisuje naszą rzeczywistość, to kino na wyciągnięcie ręki.

- Nie zauważyłam u nas takich dziewczyn - twierdzi Joanna Dybowska, szefowa ds. marketingu szczecińskiego Galaxy. - W ogóle nie zauważyłam w galerii takiego zjawiska. To wcale nie znaczy, że go nie ma. Na razie nie mamy z tym kłopotu.

- Wydaje mi się, że w każdej niemal galerii handlowej są już dziś galerianki - twierdzi Anna Krzyżankiewicz, psycholog i pedagog. - Bo to nie jest moda, ale sposób życia niektórych dziewczyn.

Bo potrzebowała pieniędzy dla rodziny

Pani psycholog opowiada jak parę miesięcy temu trafiła do niej uczennica trzeciej klasy gimnazjalnej, która przyznała, że do różnych galerii w Szczecinie chodzi już od ponad roku.

- Zapytałam ją dlaczego to robi - mówi Anna Krzyżankiewicz. - A ona mi odpowiedziała, że jest to jej sposób na zdobycie pieniędzy. Z rozmowy wynikało, że o tym co robi w galerii wiedzą też rodzice i, o zgrozo, to akceptują. Bo córka przynosi pieniądze do domu. Ojciec nie pracuje a dziewczyna ma jeszcze trzech młodszych braci i siostrę.

Zdaniem pedagogów, samo chodzenie do galerii handlowych stało się sposobem na spędzanie czasu przez młodzież. Bo jak sami mówią, nie mają co robić.

- W domu, jak tylko przekroczę próg, od razu jestem zaganiana do odrabiana lekcji, albo muszę coś posprzątać, pójść po zakupy, czy bawić się z młodszym bratem - żali się 14-letnia Aneta.

- Wolę pójść do sklepów, bo tam przynajmniej jest kolorowo - przyznaje szczerze i dodaje od razu, że ona nie, ale jej koleżanka ze szkoły Elwira (starsza o rok) to ze starszymi panami często chodzi do samochodu.

- Nawet nie wiem, co tam robią - mówi udając naiwną, bo zaraz dodaje, że jak ją spotkałaby taka przygoda, to ona sama nie wie czy nie ugięłaby się i nie poszła do takiego samochodu. - Ale auto musiałoby być wyjściowe. Do byle jakiego nie wsiądę - podkreśla.

Bo chciała mieć nowe ciuchy

- Większość dziewczyn, które do mnie trafiły, prostytuowały się w galeriach dla pieniędzy - twierdzi Anna Krzyżnankiewicz. - One robią to dla nowych ciuchów, bo często rodzice nie dają im na nie pieniędzy, chcą mieć nowe spodnie, albo jeszcze lepiej nową, wypasioną komórkę.

Elwira przyznaje, że najgorszy był dla niej pierwszy raz. Ale nie dlatego, że bała się starszego o ładnych parę lat faceta, ale dlatego, że bała się w ogóle nowości.

- A tak naprawdę, to potrzebowałam kasy na nowe spodnie - przyznaje dziś. - Zawsze jak potrzebuję pieniędzy na coś co mnie zachwyca, to chodzę do galerii. Tam jest najprościej i wcale nie tak trudno zdobyć pieniądze. Trzeba tylko dobrze faceta wypatrzyć.

- Jak to się robi? - dziwi się pytaniu Elwira. - A co facetów nie znasz, nie wiesz na co lecą?

Opowiada jednak, że jak już wypatrzy trochę szpakowatego pana, podchodzi do niego bardzo blisko i niby przypadkowo głaszcze go po ręce. Kręci się długo koło niego, kiedy ten wybiera szaliki czy krawaty.

- A później idzie jak z płatka - twierdzi dumnie.

Tak zdobyła już nową kurtkę i sweterek w paski. Ma też nową komórkę i parę płyt ulubionych zespołów. Teraz będzie polowała na nowy płaszcz i buty, bo przecież idzie zima.

- Jak facet nie chce mi czegoś kupić lub dać pieniędzy, to mówię, że zacznę krzyczeć, albo pójdę na policję i powiem, że jestem nieletnia a on mnie zaciągnął siłą - opowiada o swoich sposobach na zdobycie pieniędzy. - Zawsze też zapisuję sobie numer rejestracyjny samochodu. To tak na wszelki wypadek, jakby chciał mi zwiać.

Bo wpadła w nałóg zdobywania kasy

- Niestety, jeśli dziewczyny czegoś potrzebują i łatwo zdobywają, to później przychodzą częściej i jak już w takim procederze zasmakują, to zwyczajnie wpadają - twierdzi Anna Krzyżankiewicz i dodaje, że w gimnazjach taki proceder bywa już powszechny.

Zdaniem pani psycholog gorzej jest, gdy sposób spędzania czasu w galeriach handlowych i zdobywania pieniędzy przez chodzenie z panami do ciemnych bram lub samochodów, staje się pewnym plebiscytem w gronie koleżanek.

- One zaczynają między sobą rywalizować, która zdobędzie więcej pieniędzy, która dostanie coś cenniejszego, albo która danego faceta pierwsza zdobędzie - mówi. - A dla tych dziewczyn z bogatszych domów, ważna jest adrenalina, która czują przy każdej takiej przygodzie.

- Mów do mnie Mimi, bo swojego imienia, to ja tu nie używam - uśmiecha się Mimi, ale w końcu przyznaje, że tak naprawdę to ma na imię Żaneta. - Ale to okropne imię.

Opowiada przy tym, że na pomysł nazwania samej siebie pseudonimem, wpadła gdy jeden z facetów, pogłaskał ją po główce i powiedział, ale jesteś mała, taka mimi.

- I tak mi się to spodobało, że jak teraz facet chce ze mną iść do samochodu, to sama mu mówię, że idzie z Mimi. Tak się buduje renomę - podkreśla Mimi-Żaneta i dodaje, że właśnie tak przez najbliższe kilka lat ma zamiar zdobywać pieniądze.

- Bo to jest proste, nie wymaga za dużo zachodu a i zyski są niczego sobie - tłumaczy. - Czy znasz sposób na lepsze zdobycie kasy?

Zastrzega jednak, że jak "spotka na swojej drodze życia", fajnego chłopaka, to pewnie rzuci to chodzenie po galerii i do samochodów. Tak jak to zrobiła jej koleżanka Mariola.

Rodzice nic nie wiedzą

- Mariola po prostu zakochała się w Michaelu - opowiada Mimi-Elwira. - On na szczęście jej nie odrzucił. Teraz są parą. Czasem widuję Mariolę w Galerii, ale zawsze z Michaelem i wtedy jej zazdroszczę.

- To pewnie przez zanik więzi rodzinnych - domyśla się Joanna Dybowska z galerii "Galaxy", pytana skąd jej zdaniem wzięło się zjawisko "galerianek". - Te dziewczyny nie mają co robić w domu, z kim rozmawiać. Rodzice są zabiegani i nie mają dla nich czasu. Pewnie nawet nie wiedzą co ich dzieci robią.

- Większość rodziców w ogóle nie ma świadomości skąd ich dzieci mają pieniądze - podpowiada Anna Krzyżankiewicz. - Dla nich byłoby szokiem, że "zdobywają" je w galerii.

Miłość w naszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać, nie?
Milena (Dagmara Krasowska)

Na ekranie

Film Katarzyny Rosłaniec jest najlepszym debiutem filmowym 2009 roku. Zdobył nagrodę główną Wielki Jantar na 28. Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Autorem ścieżki dźwiękowej do filmu jest znany raper O.S.T.R., zwany Ostrym.

Akcja

Milena i jej przyjaciółki spędzają wolny czas w galeriach handlowych. Za zakupy - w zamian za seks -płacą im mężczyźni. Wkrótce do grupy koleżanek dołącza nowa dziewczyna Alicja. Początkowo czuje się wyobcowana, ale już wkrótce zaczyna się do nich upodabniać. Między Alicją i Mileną zaczyna tworzyć się silna więź. W tym samym czasie w Alicji zakochuje się jej rówieśnik Michał. Dla Mileny chłopak stanie się rywalem

Obsada

Alicja - Ania Karczmarczyk. Mamę głównej bohaterki zagrała Iza Kuna, ojca Artur Barciś. W pozostałych rolach zobaczymy: Dagmarę Krasowską, Dominikę Gwit, Magdę Ciurzyńską, Zuzannę Madejską, Izę Dąbrowską, Tomasza Zaroda, Annę Majcher, Ewę Kolasińską, Szymona Kuśmidera oraz Krzysztofa Wojciulewicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny