Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ktoś chce, to i tak weźmie. Narkotyki na własny użytek: Karać czy nie?

Marta Gawina
Jak człowiek jest naćpany, na chwilę zapomina o problemach. Ale potem uczucie beztroski mija. Problemy zostają
Jak człowiek jest naćpany, na chwilę zapomina o problemach. Ale potem uczucie beztroski mija. Problemy zostają Fot. Bogusław F. Skok
Z narkotykami jest tak: jak ktoś chce, to i tak weźmie. I żadne prawo tego nie zmieni. Ani łagodne, ani surowe - mówi Łukasz. Lat 20. Pięć lat temu rozpoczął walkę z uzależnieniem.

Zaczęło się banalnie. Ciekawość i koledzy. - Jeden powiedział do mnie: Mam amfetaminę. Jak masz, to daj spróbować - odparłem. Spróbowałem i spodobało mi się. To nie znaczy, że od razu brałem codziennie. Na początku raz w tygodniu. Mówiłem sobie: jest środa, trzeba czekać do soboty. Ale potem było mi za mało. Zacząłem brać codziennie - opowiada chłopak.

Nie tylko amfetaminę. Łukasz zaczął szukać nowych wrażeń i eksperymentować: marihuana, ecstasy, grzyby halucynogenne, leki.

- Narkotyki są drogie, dlatego musiałem kraść. Zaczęły się problemy w domu. Pewnie, że nosiłem przy sobie narkotyki, ale zawsze wychodziłem z tego cało. Jakby mnie złapali, to pewnie wylądowałbym w więzieniu. Coś jednak nade mną czuwało - wspomina.

Damazy, lat 18. On zaczął wcześnie, jeszcze w podstawówce.

- Miałem 10 lat. Koledzy grali w chińczyka i zaczęli coś palić. Nawet nie wiedziałem, że to są narkotyki. Ciekawość zwyciężyła i zapaliłem. Potem były inne narkotyki. Brałem i sprzedawałem. Potrzebowałem pieniędzy - opowiada Domazy.

Piotr, lat 20. Narkotyki od szóstej klasy szkoły podstawowej. - Miałem problemy w domu. Kłótnie z mamą, taty nawet nie pamiętam. Pierwszy raz spróbowałem razem z kolegami. To był taki bunt. Zaczęło się od marihuany, a skończyło na amfetaminie i kokainie - wspomina.

Okazjonalny narkotyk - nie ma kary

Spotykamy się z nimi w Katolickim Ośrodku Wychowania i Terapii Uzależnień METANOIA w Czarnej Białostockiej. Tutaj chcą wyjść na prostą. I wierzą, że im się uda. Nie mają oporów, żeby opowiadać o narkotykach. O swoich początkach, o swoim uzależnieniu.

- Narkotyki to bagno. Jak człowiek jest naćpany, na chwilę zapomina o problemach. Ale potem uczucie beztroski mija. Problemy zostają - podkreślają.
Teraz o walce z narkotykami znów zrobiło się głośno, także w Czarnej Białostockiej. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma chce zmienić prawo: mniejsze sankcje dla posiadaczy, większe dla dilerów.

- Naszym celem jest stworzenie sprawniejszych instrumentów ścigania handlarzy narkotyków, nosicieli śmierci i bezprawia wśród młodzieży - tłumaczył w mediach minister sprawiedliwości.

A dokładniej: osoba, która ma przy sobie niewielką ilość narkotyków na własny użytek, będzie mogła uniknąć więzienia. To znaczy, że skręt z marihuaną nie kończyłby się za kratkami. To nie koniec zmian. Skazany uzależniony mógłby zamienić karę na leczenie. Nie będzie za to litości dla dilerów. Minister Czuma chce podnieść kary dla nich. Za handel groziłoby nie od roku, ale od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.

Czy będzie lepiej? Teraz za posiadanie narkotyków można trafić za kratki. Takie mamy prawo. Czy się sprawdza? To właśnie posiadacze są najczęściej notowani. Tak pokazują policyjne statystyki.

- W 2008 roku mieliśmy w województwie podlaskim 910 przestępstw narkotykowych. Z tego 46 procent to zatrzymani za posiadanie zakazanych używek. Najczęściej jest to marihuana i haszysz. Na drugim miejscu mamy amfetaminę, na trzecim heroinę - mówi Andrzej Baranowski z biura prasowego podlaskiej policji. - Po narkotyki najczęściej sięgają młodzi mężczyźni w wieku 17-24 lat. To 36 procent wszystkich zatrzymanych. Kobiety to cztery procent - dodaje Andrzej Baranowski.

Dilerzy to tylko 20 procent policyjnych interwencji dotyczących narkotyków.
Czy pomysł ministra Czumy to zmieni? Policjanci nie chcą odpowiadać wprost.

- Nie komentujemy pomysłów polityków. Mogę tylko powiedzieć, jakie są fakty. Z narkotykami eksperymentują coraz młodsze dzieci. Szybko się uzależniają. W dodatku z konsumenta łatwo przemienić się w dilera - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku.

Kara musi być

A jak prawne zmiany podobają się Łukaszowi, Piotrowi i Damazemu? Pierwszy z nich tylko się uśmiecha. Nie wierzy, że będzie lepiej.

- Jak ktoś chce, to i tak będzie brał narkotyki. Żadne prawo tego nie zmieni. Ani łagodne, ani surowe. Powiem więcej. Niektórym trzeba kary, żeby coś zrozumieć. Bo mało jest ludzi, którzy sami z siebie powiedzą: Dość. Muszę z tego wyjść. Czas się leczyć - podkreśla chłopak.

Jego na leczenie namówiła mama. - Powiedziała: Spróbuj. Zgodziłem się. Teraz wiem, że wyjście z narkotyków jest możliwe. Nadal mam kontakt z mamą. Przyjeżdża do mnie. Jakie mam plany na przyszłość? Chcę być normalny, chcę się uczyć, pracować, założyć rodzinę. Jakoś się ogarnąć. Przez nałóg zawaliłem szkołę. Chcę się uczyć, pójść na studia - wylicza Łukasz.

O karze dla narkomanów mówi też Piotr. - Nawet jeżeli ktoś ma na swój użytek śladowe ilości narkotyków, nie jest dobrze. Może nie wsadzałbym od razu do więzienia, ale terapia jak najbardziej. Taka, jaką my mamy w ośrodku.

Tym bardziej że narkotyki na własny użytek to bardzo szerokie pojęcie.

- Można mieć niby dla siebie, a jednocześnie sprzedawać. Granica jest płynna - podkreślają podopieczni ośrodka w Czarnej Białostockiej.

- Z drugiej strony, więzienie niewiele daje - twierdzi Damazy. - Mam kolegę, który trafił za kratki za handel. Sam też brał. W więzieniu siedział trzy lata. I tak miał dostęp do narkotyków, przysyłali mu w paczkach. Kiedy wyszedł, wrócił do handlu.
Ale wie, że dilerów trzeba karać surowo. - Można ich spotkać w szkołach, na podwórku, w klubach. Są wszędzie - dodaje Damazy.

- Bo i biorą wszyscy. To nie jest tak, że po narkotyki sięga tylko margines społeczny. Czyli ludzie, którzy pochodzą z rozbitych domów. Narkoman to też szef poważnej firmy, dobry uczeń, artysta - przypomina Piotr.

Nie tędy droga

- Ludzie szczęśliwi nie biorą. Tego zdania zawsze się trzymam. Bo nawet jak ktoś próbuje po raz pierwszy z ciekawości, nie wchodzi w to dalej, gdy nie ma innych problemów - mówi Joanna Szmurło, zastępca kierownika METANOI w Czarnej Białostockiej.

Od dziewięciu lat prowadzi terapię i leczenie osób uzależnionych. - Skupiam się na pomaganiu. W ciągu tych lat ustawy zmieniały się nam kilkakrotnie. Nowości więc nie brakuje. Ktoś wymyśli karać za posiadanie, ktoś za chwilę powie: nie karać za posiadanie, tylko skupić się na dilerach. I te pomysły są w jakimś stopniu fajne. Ale ciągle nie wypełniamy podstawowej luki. Nie ma w Polsce profilaktyki albo jest na bardzo niskim poziomie. Czyli nie ma początku - uważa Joanna Szmurło.

Dlatego trudno jest się jej wypowiadać na temat proponowanych zmian.

- Nie ma tu o czym rozmawiać. To są małe, nic nieznaczące decyzje - dodaje kobieta.

A profilaktyka? - Powinna zaczynać się od pierwszych klas szkoły podstawowej. Tak jak człowiek uczy się matematyki - uważa Joanna Szmurło.

Czy pomysł ministra Czumy ma szansę stać się obowiązującym prawem, o tym zdecydują posłowie. Na razie jednomyślności nie ma.

- Podoba mi się idea tych zmian. Na surowsze kary zasługują przede wszystkim dilerzy, którzy uzależniają od narkotyków i trują innych - mówi Damian Raczkowski, poseł PO, który zasiada w komisji zdrowia i sprawiedliwości.

- Trzeba pamiętać, że walka z narkomanią jest skuteczna, gdy godzi w zorganizowany świat przestępczy, czyli w hurtowników, detalików, producentów. Natomiast karanie odbiorcy, często osoby chorej, uzależnionej, nie ma sensu. Jest tylko sztucznym zawyżaniem statystyk - uważa Jarosław Matwiejuk, bezpartyjny poseł z klubu Lewicy.

Najbardziej krytyczne jest Prawo i Sprawiedliwości. - To złe rozwiązanie - nie ma wątpliwości . - Pomysł ministra Czumy jest wręcz nielogiczny. Bo jak można legalizować coś, co pochodzi z nielegalnych źródeł? - pyta Jarosław Zieliński, poseł PiS i zapewnia, że wątpliwości jest więcej.

- Nie karać osób, które mają przy sobie niewielką ilość narkotyków. I jest pytanie. Niewielka, to znaczy ile? - dodaje Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny