Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katedra św. Mikołaja - najważniejsza cerkiew w Białymstoku

Marta Gawina
Sobór św. Mikołaja to katedra biskupa diecezji białostocko-gdańskiej, drugiej co do wielkości diecezji prawosławnej w Polsce
Sobór św. Mikołaja to katedra biskupa diecezji białostocko-gdańskiej, drugiej co do wielkości diecezji prawosławnej w Polsce Fot. Bogusław F. Skok
Nowe świątynie są piękne, ale stare są namodlone. Jak nasza katedra. W takich cerkwiach czuje się Ducha - mówi ks. Jan Fiedorczuk. To proboszcz parafii katedralnej św. Mikołaja.

- Sobór św. Mikołaja to katedra biskupa diecezji białostocko-gdańskiej, drugiej co do wielkości diecezji prawosławnej w Polsce. Wyprzedza nas tylko warszawsko-bielska - przypomina ks. Jan Fiedorczuk. Od blisko dwóch lat jest proboszczem parafii katedralnej. Wcześniej była parafia Wszystkich Świętych.

- Katedra to jedna z najstarszych, największych, bo liczy osiem tysięcy wiernych, i właśnie najważniejszych parafii w Białymstoku - nie ma wątpliwości proboszcz. - Dlatego i praca jest tu inna. Więcej obowiązków, szczególnie że wśród naszych parafian przeważają osoby starsze. Ale nasza cerkiew to także wielu gości - dodaje ks. Fiedorczuk.

Najpierw świątynia parafialna

A wszystko zaczęło się od świątyni parafialnej, której budowa ruszyła w 1843 roku. Wystarczyło pięć lat. W samym centrum Białegostoku stanęła neoklasyczna cerkiew z elementami architektury antycznej. Jej patronem został św. Mikołaj Cudotwórca.
- To jeden z bardziej czczonych świętych przez wiernych prawosławnych. Święty Mikołaj był wybitną postacią Kościoła jeszcze niepodzielonego z IV wieku. Wielki obrońca prawdziwej wiary i dobroczyńca, który pomagał biednym. Teraz wiele osób kojarzy go, niestety, tylko z komercją - dodaje ks. Jan Fiedorczuk.

Dlaczego właśnie ta cerkiew stała się katedrą? To był 1950 rok. Zwierzchnicy Kościoła prawosławnego w Polsce podjęli decyzję o utworzeniu nowej diecezji, z centralnym punktem w Białymstoku.

- Wtedy w naszym mieście były tylko cztery świątynie, w tym trzy cmentarne. Sobór Świętego Mikołaja był największy, w dodatku w centrum miasta. I to on został podniesiony do rangi świątyni katedralnej - wyjaśnia ks. Jan Fiedorczuk.

Namodlona katedra

To tutaj odprawiane są najważniejsze nabożeństwa, także te związane z ważnymi datami patriotycznymi, wydarzeniami państwowymi, miejskimi. To sobór św. Mikołaja odwiedzają najważniejsi goście. W 1991 roku był tu Jan Paweł II. Wtedy po raz pierwszy w dziejach naszego kraju Papież przybył do cerkwi.

- To było historyczne i doniosłe wydarzenie. Szczególnie dla wiernych z Podlasia. W Drohiczynie mieliśmy spotkanie ekumeniczne, ale to u nas Papież uczestniczył w prawosławnym nabożeństwie. Rozpoczął się nowy rozdział w relacjach katolików z prawosławnymi, który poszedł w dobrym kierunku - uważa proboszcz parafii katedralnej.

I tę wyjątkowość katedry św. Mikołaja wierni doceniają. Świątynia jest codziennie otwarta od rana do późnego wieczora, w dodatku jako jedyna cerkiew w Białymstoku. I nigdy nie jest pusta. Zawsze ktoś przyjdzie się pomodlić, zapalić świeczkę, zamówić intencyjne nabożeństwo.

- Całe to nasze życie to wielka pogoń za pracą, pieniędzmi. A tutaj człowiek czuje spokój, Bożą Opiekę. Dlatego jak tylko mogę, przychodzę do katedry przed pracą. Na kilka minut. Żeby pomyśleć o tym, co jest najważniejsze w tym życiu - mówi Maria Wasiluk, parafianka.

Inni przychodzą do tej cerkwi, bo taka jest rodzinna tradycja.

- Moi najbliżsi byli parafianami katedry przez wiele lat. I choć teraz należymy do św. Ducha, często nam się zdarza przyjechać na niedzielne nabożeństwo do św. Mikołaja - mówi Iraida Stankiewicz.

Bo trzeba pamiętać, że do 1983 roku parafia św. Mikołaja obejmowała swoim zasięgiem olbrzymią część miasta. Dopiero wtedy została podzielona na nowe parafie: św. Ducha na Antoniuku, Wszystkich Świętych na Wygodzie a później Hagia Sophia na Jaroszówce, Zmartwychwstania Pańskiego na Słonecznym Stoku oraz św. Jerzego na Nowym Mieście.

- Wiernych przede wszystkim przyciągają świętości, które są w naszej Cerkwi. Mamy ikonę Świętego Mikołaja i kopię ikony Matki Boskiej Białostockiej. Przy niej zawsze płoną świeczki. Bo ta świadomość orędownictwa Matki jest bardzo duża - uważa proboszcz parafii katedralnej.

Cerkiew przy Lipowej przyciąga też młodych, którzy chcą się pobrać.

- Dlaczego? Bo to wyjątkowe miejsce, nawet, można powiedzieć, prestiż. Tutaj szczególnie czuje się Bożą Opiekę, Matki Boskiej. I choć jestem z innej parafii, bardzo staraliśmy się o ślub przy Lipowej. Udało się, choć trzeba było trochę poczekać z terminem. Za to rodzina, która do nas przyjechała, była bardzo szczęśliwa. Bo mogli być w świętym miejscu, ale i zabytkowym - mówi Paweł, który trzy lata temu brał ślub w katedrze.

Teraz też są rezerwacje na śluby w katedrze. Zapisy są już na 2010 rok.

- Nowe świątynie są piękne, ale stare są namodlone. Jak nasza katedra. W takich cerkwiach czuje się Ducha. Może być nierówna posadzka, ale ludzie, którzy przychodzą dla Ducha, to umieją to odczuć, chcą wejść w ten klimat, który pomaga w modlitwie - wyjaśnia proboszcz.

Św. Gabriel, opiekun młodych

Szczególną czcią otoczone są też relikwie św. Gabriela, patrona dzieci i młodzieży, które szesnaście lat temu wróciły z Grodna do Białegostoku.

- Bardzo dużo dzieci i młodzieży jest u nas we wtorki, kiedy mamy nabożeństwo ku czci świętego Gabriela. Ale prawdziwe tłumy młodych odwiedzają nas w czasie ważnych egzaminów w szkole, na przykład w czasie matury. Wtedy musimy otwierać cerkiew dużo wcześniej, bo młodzież jest już o godz. 7, a na 8 trzeba zdążyć do szkoły. W maju i czerwcu mamy też wycieczki ze szkół - dodaje ks. Fiedorczuk.
Parafia dba też o małżeństwa mieszane. To z myślą o nich jest tu w niedzielę nabożeństwo tylko w języku polskim. Wprowadzone zostało cztery lata temu. Co tydzień przychodzi na nie ponad sto osób.

- Czy jest potrzebne? Tak. Ludzie często nam mówili: A ja bym chodził na nabożeństwo, ale nie znam języka cerkiewno-słowiańskiego. Nic nie rozumiem. Poza tym w nabożeństwach uczestniczą też ludzie, którzy przybyli z innego regionu i chcą poznać prawosławie - podkreśla duchowny. - I choć prawosławni to mniejszość religijna w Białymstoku, problemów nie ma. Czujemy się tu jak u siebie. A ta nasza białostocka wielokulturowość to coś wspaniałego - dodaje ks. Jan Fiedorczuk.

W poniedziałek odcinek trzeci - parafia św. Ojca Pio

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny