Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beatbox - sposób na życie (wideo)

Adrian Kuźmiuk [email protected] tel. 085 748 95 14
Silna grupa białostockich beatbokserów (od lewej):Prus, Hihot,Pietrzyk, Adi
Silna grupa białostockich beatbokserów (od lewej):Prus, Hihot,Pietrzyk, Adi Fot. Anatol Chomicz
Dobry beatbokser potrafi rozłożyć utwór muzyczny na czynniki pierwsze. Ma tak wyczulony słuch, że odróżnia wszystkie instrumenty.

Maciek zastępuje nam odtwarzacz mp3 - śmieją się znajomi Macieja. Beatbox to sztuka rytmicznego tworzenia dźwięków, najczęściej perkusyjnych, za pomocą ust, języka, gardła czy przepony. Polega ona na naśladowaniu głosem rytmów i dźwięków wydawanych przez instrumenty muzyczne.

- Jestem kompozytorem i wykonawcą - mówi Prus. Sam decyduję o tempie, rytmie i instrumentach, które będę imitował. Postrzegam muzykę zupełnie inaczej niż przeciętny człowiek.

Maciej twierdzi, że dobry beatbokser potrafi rozłożyć utwór muzyczny na czynniki pierwsze. Ma tak wyczulony słuch, że odróżnia wszystkie słyszane instrumenty. Dzięki tej zdolności może układać je w dowolnej kolejności. Komponować. Podczas tworzenia beatboksu Prus przypomina sobie brzmienie poszczególnych instrumentów i naśladuje je. Ze swych ust potrafi wydobyć dźwięki między innymi perkusji, trąbki, czasem gitary.

- Możliwości są nieograniczone, najważniejsze są jednak trening i samozaparcie. Wiem coś o tym, ponieważ miałem już wiele pasji, które po jakimś czasie zanikały - tłumaczy.

Nietuzinkowe hobby

Prus od najmłodszych lat poszukiwał oryginalnego hobby. Przez kilka lat trenował wspinaczkę górską. Później tańczył breakdance. Uprawiał również le parkour. Uczył się również gry na gitarze. Jednak te wszystkie zainteresowania dość szybko mu się nudziły.

Półtora roku temu znajomy pokazał mu film z serwisu YouTube, w którym pewien mężczyzna udawał ustami dźwięki perkusyjne.

- Strasznie mi się to spodobało. Zacząłem oglądać filmiki, naśladować beatbokserów i ćwiczyć - opowiada.

Początki były trudne. Trenował przeważnie z kolegą gdzieś pod blokiem, aby nie przeszkadzać rodzicom. Nie nagrywał swoich kawałków.

- Do tego potrzebny jest dobry sprzęt nagraniowy i program komputerowy, w którym można wyczyścić z szumów nagraną ścieżkę - wyjaśnia Prus. - Poza tym beatbox lepiej brzmi na żywo.

Po pewnym czasie potrafił tworzyć różne beaty, czyli podkłady muzyczne do utworów z kategorii drum'n'bass, hip-hop oraz jazz. Jego znajomy z osiedla, który jest undergroundowym raperem, opowiedział mu o grupie ludzi spotykających się przy akademikach Politechniki Białostockiej. Byli to raperzy uprawiający freestyle, czyli spontaniczny rap. Polegał on na rytmicznym opowiedzeniu logicznie skonstruowanej historii, którą wykonawcy wymyślali na poczekaniu. Tych kilka osób freestyle'owało pod beatbox Wojtka, który zajmuje się tym od trzech lat.

Spontaniczni

Kiedy Prus dowiedział się, że chłopaki organizują "ustawki" freestyle'owe w kawiarni Fama, postanowił tam pójść.

- To był dla mnie szok! Ci ludzie, atmosfera, wszystko było przesiąknięte kulturą hip-hopową - opowiada. - Kiedy usłyszeli, że zajmuję się beatboksem, nie miałem wyjścia. Dostałem mikrofon i tak to się zaczęło - opowiada.

Po koncercie prowadzący pochwalił jego umiejętności i zaprosił na kolejną "ustawkę". Od tamtej pory Prus przychodzi na wszystkie spotkania organizowane w Famie, ponieważ tam może poczuć się naprawdę doceniony. Na koncertach freestyle'owych wszystko zależy od ilości osób, które się na nich pojawią. Nic nie jest zaplanowane z góry. Cała organizacja, podobnie jak tematyka rapowanych historii, jest spontaniczna. Dzięki temu każdy może wykazać się inwencją twórczą.

"Śpiewanie" na ławce

Beatbokserzy dostają zazwyczaj 10-15 minut. W tym czasie muszą ujawnić swoje zdolności. Występują solo, w grupie lub robią "bitwę freestyle'ową". Wszystko zależy od ilości uczestników oraz dostępności sprzętu. Podkładają również beat dla śpiewających raperów.

W okresie wakacyjnym "ustawki" w Famie nie są organizowane, lecz chłopakom to nie przeszkadza. Spotykają się pod Ratuszem, w Parku Branickich lub pod Teatrem Dramatycznym.

- Wciąż wymieniamy się doświadczeniami, pokazujemy, czego się ostatnio nauczyliśmy - opowiada Prus.

Starają się nie rywalizować, a pomagać sobie nawzajem. Siadają gdzieś na ławce lub na schodach i zaczynają beatbox. Przechodnie zwracają uwagę na "śpiewających" chłopaków, ale zazwyczaj nikt nie podchodzi bliżej.

- Chciałbym, aby czasem ktoś podszedł do nas i zapytał, dlaczego to robimy - mówi Prus. - Wydaje mi się, że ludzie po prostu się wstydzą.

A nie ma czego, bo chłopaki chętnie opowiadają o swojej pasji. Starają się przekonać innych, że beatbox to dobry sposób na spędzenie wolnego czasu. Niektórzy wręcz nie potrafią bez niego żyć.

Twórczość w transie

- To jest jak narkotyk! Kiedy już zaczniesz, nie możesz przestać - wyjaśnia Prus.
Nigdy nie robił tego dla pieniędzy, choć jak sam twierdzi, "można na tym zarobić". Jednak zajmuje się beatboksem dla własnej satysfakcji. Sprawia mu przyjemność spotkanie kolegów i wspólne trenowanie nowych beatów.

- Beatbokserzy to specyficzny rodzaj muzyków - mówi Maciej.

Kiedy się spotykają, wpadają w trans i potrafią całymi godzinami tworzyć beaty. Nie zwracają wtedy uwagi na otaczający ich świat. W ich głowach pozostaje jedynie muzyka.

Obecnie do grona zaprzyjaźnionych beatbokserów należą Prus, Hihot, Wojtek, Pietrzyk i Miłosz. Często spotyka się z nimi Sosen, raper, który uprawia Freestyle jak nikt inny.

- Mamy plan, by założyć grupę beatboksową - mówi Prus.

Razem z kolegami chcieliby nagrać płytę. Byłyby na niej kawałki z różnych gatunków muzycznych od drum'n'bassu, minimal, techno, przez hip-hop i jazz, po reggae. Płytę można byłoby ściągnąć za darmo z Internetu. Więcej szczegółów nie chcą podawać, aby nie zapeszyć .

- Na razie przede mną matura i sporo czasu będę musiał poświęcić nauce - tłumaczy Maciej, który chciałby w przyszłości studiować psychologię. Nie zamierza jednak rezygnować ze swej pasji, bo jak twierdzi, beatbox to sposób na życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny