W pierwszym etapie działalności korzystać z niego będą głównie biznesmeni lub osoby, których aktywność związana jest z funkcją publiczną. Jeżeli zasięg ich samolotu pozwoli polecą do Londynu, Berlina, Paryża, Brukseli. Jednak maszynom ze Wschodu nie tak łatwo będzie wylądować na Krywlanach.
Ze względu na brak odprawy paszportowo-celniej piloci będą musieli lądować na najbliższym lotnisku (np. w Modlinie). Z perspektywy strategii rozwoju regionu i miasta, która kładzie nacisk na rozwój kontaktów gospodarczych z partnerami z drugiej strony granicy, to ograniczenie dyspozycyjności planowanego pasa.
- Myślę, że potencjalne zainteresowanie użytkowaniem białostockiego lotniska przez partnerów zza wschodniej granicy, zachęci nas do tego, by służby celno-paszportowe pojawiły się na Krywlanach - nie ma wątpliwości Włodzimierz Skalik, prezes Aeroklubu Polskiego. - Natomiast od samego początku postaramy się, by takie służby były dostępne na żądanie.
To powszechna praktyka nie tylko w Europie. Pilot, który ma zamiar wylądować na takim lotnisku z 24 godzinnym wyprzedzeniem zamawia takie służby. - Na szczęście Białystok położony jest blisko granicy, więc dostęp do służb celno-paszportowych jest stosunkowo łatwy - dodaje szef Aeroklubu Polskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?