Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leor Karni mieszka w Izraelu. Pierwszy raz odwiedził ziemię przodków.

fot. Anatol Chomicz
Chociaż dr Leor Karni jest w Białymstoku po raz pierwszy, to nasze miasto ma dla niego wyjątkowe znaczenie. Mówi, że chciałby tu jeszcze kiedyś przyjechać.
Chociaż dr Leor Karni jest w Białymstoku po raz pierwszy, to nasze miasto ma dla niego wyjątkowe znaczenie. Mówi, że chciałby tu jeszcze kiedyś przyjechać. fot. Anatol Chomicz
W Białymstoku urodziła się moja mama, ja jestem tu po raz pierwszy. Ale czuję się jakbym był u siebie w domu - mówi dr Leor Karni z Tel Avivu. Wczoraj odszukał miejsce, gdzie kiedyś mieszkała jego mama.

Powstał nowy instytut

Powstał nowy instytut

Instytut Badań nad Dziedzictwem Kulturowym Żydów Europy Wschodniej chce na nowo odkryć zapomnianą kulturę Żydów, którzy żyli w tym rejonie Europy. Pomysł stworzenia takiej instytucji powstał w zeszłym roku, podczas białostockiego kongresu dotyczącego dialogu międzykulturowego. To projekt Polsko- Francuskiej Fundacji Nowych Praktyk Demokratycznych. Do rady naukowej zaproszono blisko 50 naukowców z Polski, Izraela Francji, Danii i USA.
Wczorajsze uroczystości rozpoczęły się w południe. Goście z Białegostoku i zagranicy złożyli kwiaty przed pomnikiem Bohaterów Powstania w Getcie Białostockim i pomnikiem Wielkiej Synagogi.

To dla mnie wyjątkowe uczucie. Jakbym wrócił do siebie, chociaż Białystok znam tylko z opowieści. Nawet nie potrafię tego wyrazić słowami. Cieszę się, że w końcu udało mi się przyjechać na ziemię moich przodków - mówi dr Leor Karni z Tel Avivu.

Wczoraj dr Karni wygłosił jeden z wykładów inaugurujących otwarcie nowego Instytutu Badań nad Dziedzictwem Kulturowym Żydów Europy Wschodniej. Opowiadał o przekazywaniu traumy kolejnych pokoleniom.

- Moja mama mieszkała w Białymstoku przy ulicy Suraskiej 31. Miała szczęście, bo wyjechała do Palestyny w 1938 roku. Myślę, że to uratowało jej życie - mówi gość z Izraela. - Co stało się z babcią, dziadkiem i resztą rodziny nie wiem do tej pory.

To właśnie od mamy dr Karni słyszał o naszym mieście. W pamięci utkwiła mu zwłaszcza historia o spaleniu kilkuset Żydów w tutejszej synagodze. - Mama rzadko mówiła o tych wydarzeniach, bo mimo upływu lat wciąż bardzo to przeżywała. Była bardzo pogodną osobą, ale przez jeden dzień w roku zawsze była smutna. Wtedy chciała być sama. Zapalała świeczkę na pamiątkę i dużo płakała - przyznaje dr Karni. - Ale Białystok był dla niej bardzo ważny i zawsze wspominała go z miłością.

Jego zdaniem, nowy instytut może pomóc w budowaniu dialogu międzykulturowego. Liczy, że dzięki tej instytucji nie zapomnimy o trudnej historii tutejszych Żydów.

- To ważna i potrzebna inicjatywa - uważa dr Leor Karni. - Nie chodzi o to, żeby Żydzi tu wrócili, bo nie wrócą. Ale o to, żeby Holocaust już nigdy się nie powtórzył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny