Latająca kamera nad Warszawą. Może się przydać do wszystkiego. To nie science - fiction, ale prosty gadżet.
Wystarczy niewielki, dwumetrowy śmigłowiec spalinowy, kilka żyroskopów i sterowanie radiowe. No i dobra pogoda. I jeszcze nadajnik i odbiornik sygnału wizji i lekka kamera. I już możemy robić zdjęcia jak najlepsi profesjonaliści i zaglądać w miejsca, gdzie ludzkie oko nie sięga. Może nawet w okno sąsiadki?
Zobacz jak łatwo można sterować takim urządzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!