Podstrefa ekonomiczna powstaje na dwunastu hektarach po łapskiej cukrowni. Zanim pojawią się tu pierwsi przedsiębiorcy, gmina musi przygotować teren pod inwestycje. Ale pojawił się problem. Rzecz w tym, że teren, na którym ma powstać podstrefa to w zasadzie baseny. Wypompowano z nich wodę. Trzeba też wywieźć ziemię. W sumie 93 tysiące metrów sześciennych. Szacunkowo ma to kosztować siedem milionów złotych.
Ale gmina nie miała na to pieniędzy. Dlatego złożono do urzędu marszałkowskiego wniosek o zwiększenie unijnego dofinansowania (wynosiło ono 5 mln złotych). Zarząd Województwa przyznał Łapom dotację.
– Jak na razie przygotowujemy studium wykonalności. Wkrótce też ogłosimy przetarg na wyłonienie wykonawcy – mówi Zdzisław Jabłoński, zastępca burmistrza Łap.
Zobacz także. Łapy: strefa ekonomiczna pomoże wyjść z kryzysu
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, roboty zaczną się już latem. Dodatkowo gmina odprowadzi wodę do kanału deszczowego. Będzie to kosztowało 300 tysięcy złotych.
– Latem planujemy też uzbroić podstrefę, czyli wybudować drogi wewnętrzne, sieć wodociągową, kanalizację. W sumie wszystkie prace pochłoną 13 milionów złotych – wylicza Zdzisław Jabłoński.
Zostanie także wydzielonych dziewięć działek przeznaczonych pod inwestycje. Każda o powierzchni jednego hektara.
Podstrefa ma przede wszystkim ożywić Łapy, a tym samym przyśpieszyć rozwój tego miasta.
– Najważniejsze są miejsca pracy. Trudno określić ile ich może powstać. To zależy ilu inwestorów podejmie tu działalność – dodaje Zdzisław Jabłoński.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?