Kurs franka powinien zacząć słabnąć

Średni kurs franka szwajcarskiego wynosi około 3,5 złotego. Skąd taka wysoka wartość?

Prof. dr hab. Robert Ciborowski, dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku: Powodów jest kilka. Przede wszystkim niepewna sytuacja w Stanach Zjednoczonych. 2 sierpnia okaże się, czy podniesiony zostanie tam limit zadłużenia. Ja myślę, że uchwalą to, ale jeśli z jakiegoś powodu nie wyjdzie, to dopiero będzie. Frank się umacnia, bo dolar słabnie, a teraz istnieje jeszcze ryzyko, że kurs amerykańskiej waluty bardziej pójdzie w dół. Chodzi o to, że jeżeli jedna światowa waluta słabnie, to inwestorzy od niej uciekają, szukają nowej. Padło na franka, bo euro też ma problemy. Widzimy teraz słabość strefy euro. Kłopoty mają takie europejskie kraje, jak choćby Grecja czy Portugalia. Jak jeszcze stanie się coś niedobrego z Hiszpanią, to wartość franka znowu wzrośnie.

Zobacz także. Waluty. Frank straszy kredytobiorców

Wysoki kurs szwajcarskiej waluty uderza w miliony Polaków...

– Tak, ci co mają kredyty we franku, muszą płacić większe odsetki. Ich raty wzrastają.

No to jest jasne. Tylko co teraz robić – przewalutowywać kredyty?

– Nie, broń Boże! Zauważmy, to jest tak – parę miesięcy kurs franka idzie w górę, a potem znowu w dół. Wahania są i będą. Ja bym zbyt pochopnie nie podejmował więc takiej decyzji, jak przewalutowanie. Bo okaże się, że znowu frank spadnie – i co wtedy. Jeśli ktoś zastanawia się nad tym przewalutowaniem kredytu, radzę przed podjęciem decyzji popatrzeć na wahania kursu z kilku lat – jak frank drożeje i tanieje. Trzeba pamiętać, że kredyty hipoteczne spłaca się przecież przez wiele lat.

Pojawiają się głosy, że teraz jest świetny okres, żeby brać kredyty we franku, bo wkrótce zacznie mocno spadać. Co Pan o tym myśli?

– To nie jest wcale zły pomysł, bo ten frank pewnie wkrótce spadnie. Chyba, że w Stanach nie uchwalą tego podniesienia limitu zadłużenia. Ale ja jestem zwolennikiem innego kierunku – żeby brać kredyty w walucie, w której się zarabia. Czyli w naszym przypadku w złotówkach. To bardziej rozsądne rozwiązanie, mamy wtedy większą przejrzystość, nie ma tego ryzyka walutowego.

Zobacz także. Frank szwajcarski ciągle mocny