Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria im. Sleńdzińskich. Emil Zenko, białoruski twórca chce komentować życie obrazami i instalacjami

Jerzy Doroszkiewicz
Emil Zenko figurki pingwinów umieścił wewnątrz betonowych gniazd i namalował na obrazach
Emil Zenko figurki pingwinów umieścił wewnątrz betonowych gniazd i namalował na obrazach Jerzy Doroszkiewicz
Emil Zenko miał 23 lata, kiedy symbolicznie podpalił rodzinną Białoruś. Teraz swoje prace przywiózł do Galerii im. Sleńdzińskich.

Emil Zenko ma 26 lat, a za sobą studia projektowe w Państwowej Wyższej Szkole Sztuki w Grodnie. W 2017 zdobył dyplom z zakresu sztuki na Uniwersytecie Państwowym im. Janka Kupały. Podczas studiów nakręcił ciekawy film.
Na dostępnym wciąż na platformie YouTube wideo zatytułowanym „Maslenica” symbolicznie pali swoje akademickie prace. Tytuł odnosi się do popularnego w Kościele wschodnim święta przypadającego na siedem tygodni przed Wielkanocą, kiedy przez tydzień trwają uczty, zabawy i tańce przy ogniu. – Białorusinów trudno zainteresować sztuką – tłumaczy Emil Zenko. – Wolą ludowy kicz niż zainteresowanie sztuką współczesną.

W galerii przy ul. Legionowej, w głębi, naprzeciw wejścia wyświetla się instalacja wideo, w której główną postacią jest sylwetka człowieka. – W tej pracy chciałem pokazać, że człowiek nie zmienia się – ani wczoraj, ani jutro w swojej formie – tłumaczy Zenko. – Bez względu na okoliczności człowiek pozostanie człowiekiem, takim obiektem fizycznym.

W betonowych sześcianach tuż po wejściu do wnętrza można zobaczyć filmiki z pływającymi figurkami pingwinów. – Te obiekty mają symbolizować gniazda – tłumaczył Zenko. Bo w Antarktyce pingwiny mają jeden problem. Kamienie są na wagę złota. By zbudować dla siebie gniazdo pingwiny powinny zdobyć kamienie. – Wiemy, że pingwiny to symbol życia rodzinnego, stadnego, ale powinniśmy też wiedzieć, że te ptaki często wymieniają z sąsiadami pewną usługę za kamienie – mówi Zenko. Dlatego na ścianie w pobliżu owych betonowych form wiszą obrazy... kopulujących ptaków. – Ten fenomen zauważyli naukowcy i to mnie zainspirowało do stworzenia instalacji – mówi Białorusin.

Nad kopulującymi pingwinami wisi olbrzymi akryl. –To resztki z bizona, ale zanurzone w białym błocie – tłumaczy Zenko. – Ten paradoks ma podkreślić, że są ludzie uzbrojeni w wiedzę, władzę, ale to nie czyni ich pięknymi. Nawet jeśli maluję zwierzęta, tak naprawdę odnoszę się do kondycji rodzaju ludzkiego. I stąd symboliczne błoto, które może wessać właśnie takie obdarzone władzą jednostki. Zostaną tylko kości. To, że są silniejsi, mocniejsi, ciągnie ich w dół, wsysa jak bagno.

Wystawę Emila Zenki w Galerii im. Sleńdzińskich można oglądać do 24 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny