Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Arsenał. Chłoporobotnik i boa grzechotnik. Ta sztuka daje możliwość identyfikacji (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Galeria Arsenał. Wybrane prace umieszczone na wystawie Chłoporobotnik i boa grzechotnik
Galeria Arsenał. Wybrane prace umieszczone na wystawie Chłoporobotnik i boa grzechotnik Jerzy Doroszkiewicz
Drzeworyt z grzybem atomowym, realistyczne „wyzwolenie” Białegostoku przez Armię Czerwoną, tkaniny dwuosnowowe i potłuczona Fornalska. Niezwykła kolekcja z kluczem do zobaczenia w Galerii Arsenał tylko do 19 kwietnia!

O tym, że mimo wszystko, jesteśmy w galerii sztuki współczesnej przekonywać widzów ma wideo Ewy Polskiej „Wizje i kpiny”. Zaczyna się opowieścią o prawidle, trwa cztery minuty i ma uświadomić, że każdy obiekt, w zależności od kontekstu zyskuje nowe znaczenie. Gif Zuzy Golińskiej, który powstawał w szwajcarskim banku, mówi z kolei o warunkach realizmu kapitalistycznego, w którym żyjemy i musimy się odnajdywać. Okazuje się, że obydwie prace łączy... reforma rolna z 1944 roku.

- Jest taka teoria Andrzeja Ledera, autora książki „Prześniona rewolucja”, że jako Polacy dostaliśmy naszą nową tożsamość powojenną dzięki siłom zewnętrznym, czyli Niemcom, którzy wyrugowali jakby poprzednie społeczeństwo i Rosjanom, którzy ofiarowali nam nowy system społeczny, dzięki któremu zbudowaliśmy rzeczywistość. I z tego powodu, że to nie było naszymi rękami, zostaliśmy zwolnieni z odpowiedzialności za świat, za rzeczywistość - tłumaczyła Ewa Tatar podczas oprowadzania kuratorskiego po ekspozycji „Chłoporobotnik i boa grzechotnik”. To połączenie prac z podlaskich kolekcji z socfuturyzmem z Galerii „Zachęta”. I trzeba przyznać, że dobór obiektów pozytywnie zadziwia.

Skręcając z przedsionka w lewo zwiedzający mogą zobaczyć na przykład XIX-wieczne malarstwo. - Bo było punktem wyjścia dla socrealizmu - twierdzi Tatar. - Cały pozytywizm był przebudzeniem pola odpowiedzialności wśród różnych klas społecznych, chciał uporządkować rzeczywistość. Niewielu znawców historii zdaje sobie sprawę z tego, że Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych w wojnie obronnej 1939 Edward Rydz-Śmigły był także niezłym malarzem, a jego obrazy ma białostockie muzeum. Dwa krążą, jeden udało się wypożyczyć na tę wystawę.

Ewa Tatar tuż obok obrazu Śmigłego umieściła portret marszałka stworzony w 1937 roku przez Piotra Sawickiego. - To super konceptualna praca - oceniała. Bo według niej sam Rydz-Śmigły jest bardzo ciekawą postacią. - Jest świetnym bohaterem naszej wystawy podobnie jak chłoporobotnik i boa grzechotnik - dwa nieistniejące, hybrydyczne byty o niejasnej tożsamości, która wynika z propagandowej narracji dumy kształtowanej w PRL-u - tłumaczyła Tatar. Pokazywanie kolekcji przedwojennego malarstwa objaśnia pewną ciągłością historii. - To świat międzykulturowej Polski, świat jasnych wartości, prawdziwych liderów, ułanów na koniach, malarstwa Juliana Fałata - mówiła kuratorka. Ale jest też kolaż Władysława Strzemińskiego, który łączył nauki fizjologiczne z perspektywą klasową w studiach nad widzeniem. - W Polsce przed wojną były nurty klasycyzujące, które wprowadzały tematy ideologiczne, socrealizm przedstawieniowy został zadekretowany w 1949 roku i odtąd sztuka miała mówić o tym, co jest złe, a co dobre - przypominała Tatar. Jej zdaniem socrealizm, który wywodzi się historycznie z internacjonalizmu staje się państwowo i narodowotwórczy.

Na wystawie nie brakuje zaskakujących prac, które powstały na długo po „wygaszeniu” socrealizmu. Mamy tu pochód pierwszomajowy Doroty Łabanowskiej namalowany w 1962 roku, czy plansze do gry o tematyce robotniczej z kolekcji Muzeum Historycznego w Białymstoku. Kuratorka zwracała na przykład uwagę na niewielki drzeworyt Jana Owsiewskiego, odnaleziony w pracach na konkurs ogłoszony lata temu przez białostockie Muzeum Wojska. - On mówi w jaki sposób traktujemy dostępną nam rzeczywistość, niszcząc ją. To grzyb atomowy! - mówiła z entuzjazmem Tatar.

Sowieci w Białymstoku, Małgorzata Fornalska w III Liceum Ogólnokształcącym

Szokować może czas powstania obrazu Jerzego Łabanowskiego przedstawiającego Sowietów na Rynku Kościuszki. „Wyzwolenie Białegostoku” datowane jest na rok 1979! Ale to jeszcze nic. Lenin wykonany w brązie liczy sobie zaledwie 32 lata. Jest rozbita rzeźba Małgorzaty Fornalskiej, patronki III Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku, portret Majakowskiego autorstwa Jerzego Nowosielskiego i znakomite prace z lat 70. XX wieku Benona Liberskiego z łódzkiej szkoły realizmu. Na wystawie znalazło się też miejsce dla grafik Henryka Wilka i wielu innych twórców z Białegostoku i regionu. Osobne miejsce zajmuje sala z kolekcją sztuki stanu wojennego.

- Realizm to nie tylko przedstawienie jeden do jeden, ale to taki świat, z którym możemy się utożsamić - tłumaczy klucz doboru prac Ewa Tatar. - Wystawa zadaje pytanie nie tylko o pochodzenie społeczne Polaków i procesy kształtujące współczesnych obywateli, ale także o odpowiedzialność sztuki i artysty za miejsce obywateli w trudnej genealogii polskiego społeczeństwa oraz o to, jak czas „pracuje” w sztuce.

- Polska wygląda dziś tak, jak wygląda - mówiła kuratorka. - Jest klasa średnia, bogacąca się, skupiona na mieszkaniu na kredyt, są sfrustrowani spadkobiercy klasy robotniczej, którzy szukają narracji dumy, żeby zrehabilitować to, że zostali użyci przez system i ich życie zostało sprowadzone do egzystencji na polu ekonomicznym i jest oligarchia finansowa, której ta rzeczywistość nie dotyczy i nie mamy do niej dostępu.

Wystawę można oglądać do 19 kwietnia

Bara Bara Bara * Kłirrealizm * DISCO * GALA

- Zapraszamy na galę finisażową wystawy "Chłoporobotnik i boa-grzechotnik", która będzie poświęcona kłirowym strategiom manifestowania tożsamości regionalnej, narodowej i klasowej - zachęca Magdalena Wieremiejuk z Galerii Arsenał. - Wieczór poprowadzi kurator z Podlasia Tomek Pawłowski. Za konsolą didżejską stanie DJ mgr Monika Borys, badaczka disco - polo, która przybliży i podda analizie największe przeboje tego gatunku. A na kanapie zasiądą ekspertki i eksperci z dziedzin mody, sztuki, muzyki i teorii kultury. Porozmawiamy o różnych przejawach dumy klasowej, biedzie, sexie, nowych estetykach, nienormatywności, o tym, co sprawiło, że robimy to, co robimy i jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.

WYSTĄPIĄ:
⭐ DJ mgr Monika Borys (Instytutu Kultury Polskiej UW, Mieleszkowce Pawłowickie / Warszawa)
⭐ Aleksandra Kluczyk (klub METRO / Żurnal zine Białystok)
⭐ Gabriela Korwin-Piotrowska (Kolektyw HOMAR UJ, Kraków / Białystok)
⭐ Tomek Pawłowski ( Muzealne Biuro Wycieczkowe Kuźnica / Poznań)
⭐ Agata Pyzik (pisarka, autorka książki “Biednie, ale sexy” Warszawa)

EVENT SUPPORTED BY:
⭐ Dom Mody Limanka (Łódź)
⭐ Żurnal zine (Białystok / London)
⭐ ET (S11, Warszawa / Czarny Blok)
⭐ W23

19 kwietnia (czwartek) 2018r. / start godz. 18. Wstęp wolny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny