Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Big Short robi wielkie wrażenie (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Christian Bale jest najbardziej hipnotyzującą gwiazdą filmu "Big Short"
Christian Bale jest najbardziej hipnotyzującą gwiazdą filmu "Big Short" Mat. dystrybutora
Kolejny film o handlu akcjami, obligacjami i bezpieczeństwie kredytów hipotecznych? Tak. Błyskotliwy, świetnie zmontowany, pełen humoru i z dobrymi aktorami.

Giełda i handel instrumentami finansowymi to jednak świat mężczyzn. Kobiety pojawiają się tu w epizodach, często zaskakujących. Generalnie w obrazie chodzi o wyjaśnienie w jaki sposób cały świat omal nie zbankrutował przez machinacje banków i funduszy powierniczych. Reżyser Adam McKay, korzystając momentami z paradokumentalnej formuły, tłumaczy to widzom na dwa sposoby. Pierwszy – poważnym językiem finansjery, gdzie padają określenia po części (chyba?) zarezerwowane tylko dla amerykańskiej giełdy. Drugi – jest zaskakujący. Dodam tylko, że z wanny z kieliszkiem szampana, przemawia do widzów Margot Robbie, a i Selena Gomez też co nie co rozjaśnia w głowach.

Głównym, ale właściwie jednym z równorzędnych bohaterów tej tragikomedii, jest absolutnie hipnotyzujący Christian Bale. W biurze chodzi boso, słucha „Master of Puppets” Metalliki, a i sam stara się walić w bębny z dwiema „stopami”. McKay nie oszczędza handlarzy akcjami, o nie. Jeden z głównych bohaterów musi chodzić na terapię antystresową, ale na niewiele się zdaje. Dlaczego stawia na szalę cały kapitał, by na przewidywanym kryzysie niebotycznie się wzbogacić. Bo już w dzieciństwie, kiedy studiował Torę w szkole talmudycznej szukał w niej nieścisłości. Diabeł bowiem jak zawsze tkwi w szczegółach. Inny z bankowców, chcąc upewnić się, że superwiarygodne obligacje mają zabezpieczenie w niespłacalnych kredytach przeprowadza wywiad środowiskowy z tancerką na rurze, której banki udzieliły…kilkunastu kredytów, a owa obdarzona pięknym ciałem dama nabyła pięć domów i jedno mieszkanie. Żeby nie było tak zupełnie śmiesznie, reżyser najpierw pokazuje rodzinę, która dowiaduje się, że mieszka w domu, którego właściciel wziął kredyt na swojego psa. Zapewnia, że regularnie płaci czynsz, i jako jedna z nielicznych, czuje że coś nie gra. Później widz widzi, jak z płaczem opuszczają wynajmowany dom.

„Chciwość jest dobra” twierdził przed laty Gordon Gekko w sławnym „Wall Street”. W 2008 roku doprowadziła miliony Amerykanów do bezdomności i bezrobocia, a trucizna rozlała się na cały świat. I nadal jest groźna. Świetne kino, z dobrze dobraną ścieżką dźwiękową kończącą się sławną wersją songu „Gdy pęka tama” oczywiście w wersji Led Zeppelin. Koniecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny