Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

George Best – Najlepszy. Autobiografia

Jerzy Doroszkiewicz
Nazywany Królem Życia piłkarz w barwach Manchester United rozegrał 361 meczów, w których zdobył 137 goli. Dwukrotny mistrz Anglii i zdobywca Pucharu Europy w 1968 roku, w którym przyznana mu została Złota Piłka.
Nazywany Królem Życia piłkarz w barwach Manchester United rozegrał 361 meczów, w których zdobył 137 goli. Dwukrotny mistrz Anglii i zdobywca Pucharu Europy w 1968 roku, w którym przyznana mu została Złota Piłka. Wydawnictwo SQN
Pete Best musiał opuścić The Beatles, bo zastąpił go Ringo Starr. George Best musiał zostawić boska, bo piłkę zastąpił alkohol.

Połowa lat 60. XX wieku była w porównaniu do dzisiejszych karier europejskich piłkarzy prawdziwym wiekiem niewinności. Dość tylko przypomnieć, że urodzony w Belfaście, reprezentant Irlandii George Best, w swoim pierwszym kontrakcie reklamowym z całą rodziną polecał parówki. W barwach Manchester United strzelał efektowne bramki, był bożyszczem tłumów przez prasę okrzykniętym „piątym Beatlesem”. Wielokrotnie wspomina o swojej nieśmiałości, ale też o notorycznym podrywaniu dziewcząt i mężatek. Mając 20 lat podróżował po świecie i robił, to co kochał najbardziej – grał w piłkę nożną. W swojej autobiografii przyznaje, że choć pił sporo, to wtedy jeszcze zawsze po meczach, i że życie miał jak w bajce. Szybko jednak alkohol zaczął stawać się jego coraz groźniejszym wrogiem. Potrafił całymi dniami pić przeróżne trunki, powoli stawał się niewolnikiem nałogu. Ale miało upłynąć jeszcze kilka ładnych lat, zanim zrozumiał, że tak intensywnego picia nie da się kontrolować i samemu sobie wyznać, że jest alkoholikiem.

Kolejne 10 lat George Besta to gra w różnych klubach piłkarskich, życie w USA, prowadzenie własnych klubów, hazard i pogrążanie się w alkoholizmie. Choroba alkoholowa zabija też jego matkę. Czyżby odziedziczył po niej gen alkoholizmu, czy to tylko mit mający tłumaczyć śmiertelne uzależnienie. W autobiografii piłkarz równie szczerze wspomina chlanie, co swoje podboje miłosne, związki z dwiema miss świata, jeżdżenie po pijanemu, czy trzymiesięczny pobyt w więzieniu po uderzeniu „z główki” policjanta, który założył mu kajdanki. Żałośnie brzmią wspomnienia z występów na lunchach i kolacjach, gdzie za sowitą opłatą opowiadał na zmianę anegdoty z dziejów Manchester United i swoich stosunków z miss i innymi paniami. Do legendy brytyjskiej telewizji przeszedł też program, w którym wystąpił kompletnie pijany. A był facetem z IQ 158.

Świetna gawęda powstała przy udziale Roya Collinsa na trzy lata przed śmiercią Besta. Z pewnością swój udział w żywym języku tej opowieści miał tłumacz – Robert Filipowski. Wielkie sukcesy, wielkie porażki w życiu piłkarza, który rok po śmierci trafił na irlandzkie banknoty złożyły się na wciągającą biografię, ciekawszą niż niejedna fikcja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny