Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Rudzki – Futbol i cała reszta

Jerzy Doroszkiewicz
Przemysław Rudzki to 38-latek od ponad 30 lat w stałym związku z piłką. Od kilkunastu, z przerwami, z „Przeglądem Sportowym”, w którym obecnie pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego.
Przemysław Rudzki to 38-latek od ponad 30 lat w stałym związku z piłką. Od kilkunastu, z przerwami, z „Przeglądem Sportowym”, w którym obecnie pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Wydawnictwo SQN
Typowo męska literatura, sprawnie przedstawiająca przemiany w Polsce lat 1982-2002 z perspektywy kibica światowego futbolu.

Nostalgia za PRL-em w polskiej sztuce XXI wieku nie słabnie. Po uroczym filmie „Być jak Kazimierz Deyna” pojawiła się książka, w której kolejne przygody bohaterów odmierzane są sukcesami i porażkami polskiej i światowej piłki nożnej. Przemysław Rudzki swoją pełną ironii opowieść zaczyna w 1982 roku, „kiedy Polska wygrywa z Francją i zostaje trzecią drużyną świata”. Stan wojenny jest tylko pustym hasłem, a większym problemem pięcio- i sześciolatków jest zakładanie grubych rajtuzów przed wyjściem do przedszkola. Chłopcy z niewielkiej Czeladzi dojrzewają, idą do podstawówki, grają oczywiście w piłkę, kibicują, palą pierwsze papierosy i podglądają pierwsze roznegliżowane dziewczęta. Bardziej od polityki i strajków interesuje ich zdobycie alkoholu, a rozwody i ojcowie alkoholicy są wstydliwymi tajemnicami małego miasteczka. Wraz z dorastaniem poznają co to seks, kapitalizm zamyka lokalną kopalnię, za to ułatwia dostęp do amfetaminy. W międzyczasie poznają pierwsze komputery, dopada ich szał wideo, wreszcie na balkonach pojawiają się anteny satelitarne.

Po latach Rudzkinie ocenia jednak swojego dzieciństwa jako idylli. „kiedy rodzisz się na peryferiach, to już na starcie jesteś stratny…Musisz pokonać dziesięć razy więcej przeszkód niż ci, którym dane było dojrzewać w centrum jakichkolwiek wydarzeń…Jesteśmy więc rezerwowymi w oczekiwaniu na skinienie wielkiego świata, ale niestety, nic takiego się nie dzieje. Jeśli nie weźmiesz spraw w swoje ręce, leżysz”. A więc biorą. Kradną auta, handlują narkotykami, studiują, pracuję, wreszcie – wyjeżdżają na początku XXI wieku do Londynu. Czy tego spodziewali się będąc przedszkolakami A.D. 1982?

To książka w rytm przebojów Sabriny, Kalibra 4 4, Paktofoniki i wreszcie Artful Dodger. Opowieść o męskiej przyjaźni i Polsce widzianej oczami młodych mężczyzn, którzy wierzyli że warto w niej żyć. „Nabrali nas. Obiecali nam, że będzie praca. No bo przecież komuna była najgorsza, a teraz czeka nas już tylko lepsze jutro”. Ekonomia zweryfikowała ich wiarę, ale za to mogli wziąć sprawy we własne ręce. Jak wielu dzisiejszych 40-latków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny