Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Big Love, czyli sztampowa historia toksycznej miłości z dobrym aktorstwem

(ak)
W główne postaci wcielili się Aleksandra Hamkało i Antoni Pawlicki
W główne postaci wcielili się Aleksandra Hamkało i Antoni Pawlicki mat. dystrybutora
Miała być antyromantyczna opowieść o uczuciu do ostatniego tchu z młodymi i pięknymi bohaterami w odważnych scenach erotycznych. Tymczasem okazuje się, że "Big Love" to schematycznie i banalnie przedstawiony obraz trudnego związku. Filmowy debiut Barbary Białowąs to niezbyt udana masowa produkcja, która z pewnością spodoba się co najwyżej gimnazjalistom i licealistom.

16-letnia Emilka (Aleksandra Hamkało) popalająca na przerwie papierosy na szkolnym boisku poznaje starszego o kilka lat Maćka (Antoni Pawlicki). Ona zbuntowana półsierota, wychowywana z doskoku przez matkę -gwiazdę teatralną odnoszącą sukcesy za granicą - wyraźni szuka baraniej duszy. On samodzielny młodzieniec, pracownik laboratorium i były perkusista punkowej kapeli - w którym wojsko zabiło artystę, a biochemia dobiła - wprowadza młodziutką dziewczynę w dorosłe życie.

Namiętne pierwsze uczucie przeradza się w poważny związek. Dziewczyna, na przekor matce, po krótkim "sorry" przeprowadza się do swojego chłopaka. Alkohol, beztroska i dziki seks to ich sposób na życie. Para jest nierozłączna. Wspólne wypady nad jezioro, demolowanie osiedla, wieczne imprezy. Taka idylla trwa do chwili gdy Emilka z ogromną radością oświadcza Maćkowi, że dostała się na wokalistykę w szkole muzycznej. Po chwili zostaje wokalistką i twarzą kapeli, która z powodzeniem koncertuje w całym kraju. Dziewczyna z wrażliwej nastolatki przeistacza się z bezpruderyjną, niezależną kobietę. Maciek z trudem znosi jej sukcesy i podrywy innych mężczyzn. Coraz częściej dochodzi między nimi do kłótni, ale zamiast coś z tym zrobić tkwią w toksycznym związku. Żadne z nich nie potrafi zrezygnować z drugiej osoby, uzależniają się od siebie niemal w każdej dziedzinie życia, szarpią się i duszą w toksycznej relacji. A to prowadzi to do nieuniknionej tragedii.

O tym, że finał tej trudnej miłości będzie tragiczny dowiadujemy się niemal na początku filmu. Fabuła jest prowadzona dwutorowo. O tym jak doszło do nieszczęścia dowiadujemy się z retrospekcji śledztwa prowadzonego przez prokuratora (Adam Ferency). Sprawę bada też dociekliwy psycholog policyjny (Robert Gonera), który próbuje zrekonstruować bieg zdarzeń i zrozumieć motywacje uparcie milczącego Maćka. Z rozmów i wspomnień przyjaciół powoli układa się historia nieszczęśliwej, wielkiej i obsesyjnej miłości Maćka i Emilki.

Całość oprawiona jest wyjątkowo kiepskimi i irytującymi dialogami. Wątek buntu przestawiony został dość schematycznie, narzędziem przepychanek młodej pary okazuje się być porzucony przez kogoś pies. Wszystko wydaje się być wytarte i pretensjonalne. Podobnie jak sytuacja życiowa Emilki. Wiecznie nieobecna matka, fascynacja starszym chłopakiem, byłym muzykiem, później zmęczenie jego zazdrością. Do bólu schematyczne relacje żywcem skopiowane z kiepskiej powieści dla nastolatków.

To co wyróżnia ten film na tle innych polskich produkcji to bardzo odważne sceny erotyczne. Niemal każdy szczegół bacznie rejestruje kamera. To właściwie jedyne elementy w filmie, które budują napięcie. Tu wielkie brawa należą się głównym aktorom. Generalnie bardzo dużym plusem "Big Love" są znakomicie dobrani odtwórcy ról, którzy z oddaniem i wiarygodnie kreują swoje postaci. Ciekawie wypadły też role drugoplanowe - szczególnie Adam Ferency, jako bezlitosny prokurator.

Mimo, że film zapowiadał się obiecująco, niewiele wnosi do życia widza. No chyba, że tego małoletniego. Zdaje się, że taki był też target producentów tej historii. Bo nieco starsza publiczność raczej nie zapamięta nic szczególnego.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny