Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wołyń – i żywy stąd nie wyjdzie nikt (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Michalina Łabacz gra główną rolę w filmie "Wołyń"
Michalina Łabacz gra główną rolę w filmie "Wołyń" Krzysztof Wiktor
Wojciech Smarzowski zekranizował jedną z najmroczniejszych kart polskiej historii. „Wołyń” nie oszczędza widzom najdrastyczniejszych szczegółów rzezi popełnionej przez ukraińskich sąsiadów na Polakach.

Na Wołyniu przed II wojną światową mieszkali przecież sąsiedzi. Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Czesi. Każdy sławił po swojemu Boga, każdy chciał jakoś żyć. Gdzieś daleko, w Warszawie, polskie władze tymczasem obmyślały, jak ów wielonarodowy Wołyń spolonizować, przeszczepić na te tereny i tak dobrze tam znany katolicyzm. W filmie Smarzowskiego pomysły sanacyjnych rządów zdają się być pierwszą przyczyną narastających animozji pomiędzy sąsiadami. Poznajemy je podczas absolutnie wzruszających scen polsko-ukraińskiego wesela. Wzruszone dziewczęta żegnają śpiewem pannę młodą, witają wysłanników pana młodego, jest weselny korowaj, są oczepiny, widowiskowe igrce kawalerki (z wyścigami końskimi i młóceniem się cepami na czele) i wreszcie symboliczne pożegnanie z panieństwem – odcięcie siekierą warkocza. Za niecałe cztery lata, te same siekiery będą rozłupywały czaszki, odcinały najpierw ręce, a później już głowy – przeważnie Polaków, ale Ukraińcy też będą tracili życie w sąsiedzkich porachunkach.

Czytaj też: Wołyń 1943. Trzeba o tym pamiętać

Główną bohaterką filmu jest młoda Polka – zakochana w Ukraińcu, oddana za mąż wdowcowi – honorowemu Polakowi, któremu starcza instynktu by obronić się przed śmiercią, ale kiedy do głosu dochodzi naiwność, nie dane mu będzie wychowywanie potomstwa. Bo „Wołyń” to nie tylko film o bezprzykładnym ludobójstwie, ale też o różnych aspektach miłości. Tej młodzieńczej, miłości związanej z posłuszeństwem wobec rodziców, miłości między nacjami, wreszcie zapomnianej miłości do innych przedstawicieli homo sapiens. W jednej z najważniejszych scen filmu Wojciech Smarzowski na przemian ukazuje pełne chrześcijańskich uczuć miłości kazanie starego władyki i przepełnione nienawiścią do Polaków słowo pasterskie znacznie młodszego popa, który poświęci na koniec narzędzia do śmiertelnego żniwa. Na nic zdadzą się nawoływania polskiego księdza, by rodacy jednoczyli się w samoobronie, zginie razem z wiernymi przed przekazaniem sobie znaku pokoju.

Czytaj też: Rozrzucone szczątki ciał, kobiety z porozcinanymi brzuchami. Wołyń - rzeź Polaków w 1943 roku. Tego nie da się zapomnieć

„Wołyń” ukazuje też jak wojna szybko odczłowiecza ludzi. Kiedy polski żołnierz z kampanii wrześniowej kradnie cywilne ubranie dostaje w mordę od dowódcy, który wysyłając podwładnych do domu, honorowo popełni samobójstwo. Kiedy na Wołyń wchodzą Sowieci, część Ukraińców zaczyna donosić na Polaków. Wskazani patrioci jadą na Sybir, zaś komuniści i popierający ich Żydzi rabują Polaków pospołu z ich najbliższymi sąsiadami. Witani chlebem i solą hitlerowcy błyskawicznie nauczą owych sąsiadów, że życie ludzkie, jeśli miałeś pecha urodzić się Żydem – jest warte jednego naboju, byle się nie ochlapać, zatem kiedy już sąsiedzi wymordują Żydów, kto będzie ich następnym chłopcem do bicia?

Oglądając te sceny, gdzieś z tyłu głowy kołaczą się myśli o chłopskiej pazerności. Najpierw rabują polskich panów, potem łupią Żydów, mordując ich ze strachu albo bo… przestali płacić za schronienie. Tymczasem ukraińscy patrioci wkodowują rodakom nienawiść do niedawnych sąsiadów. Najpierw polskie dzieci nie mogły bawić się z żydowskimi, chwilę później ukraińskie nie będą się zadawały z Lachami. Zaś dorośli Ukraińcy, by ratować siebie i swoje dzieci z mieszanych małżeństw będą musieli zarąbać siekierami swoje żony. Tu w filmie Wojciecha Smarzowskiego pojawiają się niemal biblijne analogie, szczególnie kiedy w pewnym momencie widzów zalewa prawdziwy potop polskiej, ale i ukraińskiej krwi. Reżyser razem z operatorem – Piotrem Sobocińskim Jr pokazali takie nagromadzenie krwawych scen i zwizualizowanego zła, że choć czytaliśmy już o rzezi nieraz, robi ona na ekranie niesamowite wrażenie. Co ciekawe – pojawia się w bardzo krótkich sekwencjach, by nie epatować rozlewem krwi, ale może dlatego tym mocniej wbija się w pamięć. Wystarczy chwila, jedno pchnięcie nożem, cios siekiera – i po człowieku. Bez wypruwania wnętrzności czy okładania słomą i podpalania.

Michalina Łabacz: Nie dochodzi do mnie, że dostałam tę nagrodę

Michalina Łabacz, naturalnie piękna suwalczanka, przyjmuje los z pokorą. Chce kochać, chce ratować Żydów, zrobi wszystko, by przeżyć i uratować swoje dziecko. Nieważne czy ma je z Polakiem czy z Ukraińcem – jest bezwzględnie oddaną mu matką, która przechodzi przez piekło.

Wojciech Smarzowski o realizacji filmu "Wołyń"

„Wołyń” to piękny autorski obraz kresowych losów Polaków. Ze scenami przypominającymi najlepsze momenty filmó Wajdy, z okrucieństwem i naturalizmem, jakie stały się firmowymi śladami Wojciecha Smarzowskiego i z naszą trudną historią w roli scenarzysty. Historią, której nie mamy prawa zapomnieć, a która co i rusz powtarza się w różnych częściach świata – od Bałkanów po kraje Czarnego Lądu.

Czytaj też: Podlaska Brygada ONR. Rzeź wołyńska 1943 wymaga potępienia (zdjęcia)

Podlaska Brygada ONR przypominała o rzezi wołyńskiej 1943

Podlaska Brygada ONR. Rzeź wołyńska 1943 wymaga potępienia (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny