Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włodek Pawlik - 4 Works 4 Orchestra

Jerzy Doroszkiewicz
4 Works 4 Orchestra to niezwykle starannie wydany dwupłytowy box
4 Works 4 Orchestra to niezwykle starannie wydany dwupłytowy box
Cztery kompozycje Włodka Pawlika, napisane z różnych, acz istotnych okazji, pokazują mniej znane oblicze Polaka – zdobywcy nagrody Grammy za zrealizowaną z orkiestrą symfoniczną płytę „Night in Calisia” w kategorii „najlepszy album dużego zespołu jazzowego”.

Ktoś, kto myślałby, że pierwszym spotkaniem z symfonikami Włodka Pawlika był jego występ i nagrania z białostockimi filharmonikami pod batutą Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego bardzo by się mylił. Ten wszechstronnie wykształcony pianista, choć głównie znany jest jako wrażliwy na poezję jazzman oraz kompozytor muzyki filmowej, z klasyczną kompozycją miał do czynienia od początku swojej kariery. W XXI wieku zamawianie u niego kompozycji stało się swego rodzaju pozytywnym snobizmem. Teraz te rzadko wykonywane, a tym bardziej powtarzane dzieła pojawiły się w formie z pietyzmem edytorskim boksu, nota bene powleczonego ciemnoniebieskim aksamitem.

Wydawca układając program płyty rozpoczyna od dziesięciominutowej fantazji „Puls 11/8”. Warto zaznaczyć, że Włodek Pawlik skomponował ją na zamówienie Zamku Królewskiego z okazji organizowanego w 2004 roku festiwalu muzycznego „Polska dla Europy” z okazji przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej. Tymczasem kompozytor pokazał, że jego wyobraźnia muzyczna sięga Dalekiego Wschodu i w roli solowego instrumentu obsadził flet grający w orientalnych skalach. To muzyczny dowód fascynacji Włodka Pawlika japońską sztuką gry na flecie bambusowym shakuhachi. Fani pianistyki kompozytora mają tu pięknie i z uczuciem zagrane pasaże, nad całością rytmicznie panuje w wersji studyjnej jego stała sekcja – Paweł Pańta na kontrabasie i niezrównany w każdej stylistyce Cezary Konrad za bębnami. Syn Włodka Pawlika – Łukasz Pawlik gra wraz z Myślenicką Orkiestrą Kameralną „Concertino” partie wiolonczeli. Tytuł nawiązuje do transowego ostinata będącego osnową kompozycji, właśnie w metrum 11/8. Wielbiciele muzyki filmowej, jazzfani i zwykli poszukiwacze niezwykłych dźwięków w zwykłym świecie z powodzeniem zanurzą się w tej bardzo różnorodnej pod względem dynamiki pulsacji znajdując całą gamę emocji.

Połączenie dramatyzmu muzyki filmowej ze złotego okresu Hollywood z odkrywaniem góralskiego folkloru przez Karola Szymanowskiego, z wyeksponowaną partią wiolonczeli, nawiązaniami do rytmiki afrykańskiej ale też renesansowo pojmowaną orkiestracją składa się na utwór „Cellomania” skomponowany dla Filharmonii Świętokrzyskiej aczkolwiek dedykowany wykonawczo synowi. Łukasz Pawlik to laureata wielu wiolonczelowych konkursów, a przy tym muzyk, który oprócz warsztatu na światowym poziomie, nie boi się pokazywać swojego wnętrza w sztuce wiolonczelowej improwizacji. Dźwięki wydobywane z instrumentu w „Largo Misterioso” są pełne niepokoju, bólu, jakby kompozytor – ojciec, chciał gamę swoich życiowych doświadczeń w taki artystyczny sposób przekazać synowi, a za pośrednictwem koncertów i nagrań – światu. Zakończenie „Allegretto” to rewelacyjna jazzowa improwizacja z rozmową ojca i syna. Oczywiście panowie do dialogu wykorzystują fortepian i wiolonczelę, zaś orkiestra w tempie szaleńczego flamenco musi im dotrzymać kroku. Finał godny Gila Evansa.

Znamienny tytuł „We Are From Here” to fantazja z dwoma solistycznie i wirtuozersko potraktowanymi fortepianami, zamówiona, a jakże by inaczej, przez Filharmonię Świętokrzyską - wszak Włodek Pawlik urodził się w Kielcach. Podczas prapremierowego wykonania w roku 2005 z Pawlikiem występował świetny polski pianista jazzowy Artur Dutkiewicz, w studiu S4 Polskiego Radia, pod uchem Leszka Kamińskiego, przy drugim fortepianie usiadł Łukasz Pawlik. W przypadku tego utworu wydaje się, że Włodek Pawlik chciał udowodnić nie tylko kielczanom, że „będąc stąd” można tworzyć muzykę na światowym poziomie. Ileż w tej fantazji jest motywów. Piękne jazzowe improwizacje fortepianu, z wirtuozerskimi pasażami, grane są nie tylko w rytmach klasycznego swingu, ale kameraliści muszą też znaleźć się w salsie i rumbie. Pianistyczny pojedynek, któremu sekundują Paweł Pańta z Cezarym Konradem momentami wręcz zapiera dech w piersiach, sami także mając szansę na kilkudziesięciotaktowe wyeksponowanie swoich umiejętności.

„Piano Concerto No. 2” powstał na zamówienie Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Wszystkie Strony Świata” w Puławach i tam właśnie zabrzmiał po raz pierwszy w listopadzie 2013 roku. Ukazuje tak cudowną wyobraźnię muzyczną Włodka Pawlika, iż gdyby ktoś z przysłowiowego skąpstwa chciał dowiedzieć z jego muzyki, jak najwięcej o horyzontach artystycznych kompozytora, mógłby poprzestać na „II koncercie fortepianowym”. Zaręczam jednak, że hipnotyzujące rytmy i niezwykłe bogactwo tematów w połączeniu z wirtuozerską pianistyką i tak zmuszą każdego do poszukiwania nie tylko płyt, ale przede wszystkim koncertów, które pozwolą spotkać się z mistrzem współczesnego fortepianu oko w oko. Włodek Pawlik to tytan pracy, a przy tym ujmujący showman i przede wszystkim muzyk, o którym śmiało można powiedzieć nie tylko entertainer, ale Artysta.

Zobacz też:

Włodek Pawlik Trio w OiFP Białystok

OiFP. Włodek Pawlik Trio promowało album America (zdjęcia, wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny