Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terry Gilliam – Człowiek, który zabił Don Kichota

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Adam Driver i Jonathan Pryce w kadrze z filmu „Człowiek, który zabił Don Kichota”
Adam Driver i Jonathan Pryce w kadrze z filmu „Człowiek, który zabił Don Kichota” Mat. dystrybutora
Odrobina Monty Pythona, sporo barwnego szaleństwa i próba autoportretu. Terry Gilliam i jego „Człowiek, który zabił Don Kichota” to czysta radość z kręcenia filmu, sztuki wizualnej, nie tylko olśniewającej czy niepokojącej opowieści.

Na upartego jest tu i romans i odrobina kina akcji i sceny rodem z „Jabberwocky”. Tyle, że tym razem w średniowiecznym niemal anturażu pojawiają się marokańscy uchodźcy. A może to tylko się śni głównemu bohaterowi? Bo „Człowiek, który zabił Don Kichota” to przede wszystkim fantastyczne balansowanie pomiędzy jawą i snem. Główny bohater budzi się i zasypia, walczy ze schizofrenią swojego dawnego aktora, ale wykazuje przy tym nadzwyczajną elastyczność.

Bo też jest reżyserem filmowym, który co prawda zaprzedał dusze reklamie, ale jeszcze nam wszystkim pokaże. A zatem próba autobiografii? Może po części, ale bardziej zabawa kinem, jego nieograniczonymi możliwościami zabierania nas w światy iluzji, bez uciekania się do mozolnego generowania komputerowych dziwadeł. „Człowiek, który zabił Don Kichota” to przy tym udana kpina z marzeń o sławie, ze świata wielkich gwiazd i ich małych interesików i oczywiście upadłych kobiet. Ale nie ma obawy – miłość i tak zwycięży.

A zatem, mimo ponad dwóch godzin, można z dużą dozą optymizmu zasiąść w kinowym fotelu i cieszyć oczy opowieścią o błędnych rycerzach XXI wieku – to przecież „neverending story”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny