Remigiusz Mróz – Większość bezwzględna

„Większość bezwzględną” można odczytywać jako powieść z kluczem. Pojawi się i Lechu i Kwach, demoniczny minister obrony narodowej, będą wzajemne niesnaski pomiędzy służbami. Takie szczegóły jak handlowanie informacjami czy kwas gamma – hydroksymasłowy wykorzystany do ośmieszenia prezydenta Polski. Będzie lewica, prawica i centrum, TVN24, celebryci i pożyteczni idioci. No i prezydent Rosji. O genialnym nazwisku – Trojanow. Koń trojański? Aha, Remigiusz Mróz zrobił też niezły dowcip politykom różnych opcji każąc im przyjechać na międzynarodowy szczyt do… Malborka. A czemu nie?

Można też zwyczajnie bawić się lekturą. Remigiusz Mróz, ta maszyna do pisania nie do zdarcia, pisze rewelacyjne dialogi. Czytając, ma się wrażenie, że dzięki elektronicznym mediom, genialnie podsłuchał język polskiej polityki. Nic dziwnego, że na okładce pyszni się informacja „prawa do ekranizacji serii sprzedane!”. Zaręczam, że podobnie jak w pierwszym tomie, w drugim także nie zabraknie widowiskowego finału, ale cicho, sza! Remigiusz Mróz, doktor nauk prawnych, delikatnie daje do zrozumienia, jak ocenia współczesną politykę przywołując wywodzące się z greki słówko „kakistokracja”. A że powieść powstawała na początku 2017 roku, rola mikrotargetingu w zdobywaniu władzy wybija się na plan pierwszy politycznych knowań. Uważny czytelnik dowie się też, co autor sądzi o traktowaniu Polaków, którzy wracają po latach do kraju z bezkresów dawnego ZSRR. Efekt zaniedbań będzie wyjątkowo widowiskowy.

Serie historyczne i detektywistyczne rozwijane przez Remigiusza Mroza w pewnym momencie przeradzały się w wariacje na temat niezniszczalnych bohaterów w typie Jamesa Bonda. „W kręgach władzy”, to moim osobistym zdaniem, oprócz serii o Joannie Chyłce to co u Mroza najlepsze. Wielka wyobraźnia bardzo blisko realnego życia.