Akcja powieści rozpoczyna się w roku 1794, roku powstania kościuszkowskiego. Piotr Śliwiński, absolwent polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego świetnie wyważa proporcje pomiędzy fikcją a prawdą historyczną, pomiędzy przemycaniem faktów, a rozwojem akcji. Są tu i z fantazją opisane walki, i sceny agonii, jest żołnierskie życie i pobór rekrutów. A wszystko opisane plastycznie, a w dodatku językiem nawiązującym do zwrotów z epoki.
Jakby tego było mało, są też spiski, tajemnice, knowania, próba zamachu na Tadeusza Kościuszkę. Ale są też intrygujące wątki rodziny jednego z bohaterów. Piotr Śliwiński pokusił się o włączenie do powieści fragmentu wyimaginowanego pamiętnika, zresztą dotyczącego pobytu na Tahiti, są też spreparowane listy.
Autor ciekawie przedstawia prawdziwe postaci historyczne. Hugo Kołłątaj, generał Józef Zajączek, sam król Stanisław August Poniatowski przedstawiony jest jako zdrajca bez honoru. Tadeusz Kościuszko zaś to idealista, za to niezbyt lotny wódz. A zatem czy rzeczywiście to książka ku ewentualnemu pokrzepieniu serc?
Wielbicieli dobrej powieści na pewno. Nie ma tu stawiania pomników, jest akcja, oparta na prawdziwych wydarzeniach, znakomity język. Jakby Piotr Śliwiński rzeczywiście był w środku tamtych wydarzeń. A to już sztuka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?