Głównym bohaterem „15 sierpnia” jest opętany manią władzy minister obrony. Przy pomocy sprytnych zabiegów, nie wyłączając szantażu, potrafi wmówić premierowi, że jego żona jest śmiertelnie chora, a zaginięcie turystki w Egipcie stanie się początkiem operacji, która ma przekonać wszystkie warstwy społeczne, że uchodźcy przyniosą do Polski islamski terroryzm. Intryga rozwija się wyśmienicie, aczkolwiek trudno znaleźć jakąkolwiek postać, która w tej książce powodowałaby, że czytelnik mógłby się z nią jakoś identyfikować, troskać o jej losy. No chyba, że prawosławnego dziennikarza, który został wybrany do odczytania manifestu islamskich porywaczy. Właściciel niezależnej gazetki zdaje sobie sprawę, że skoro wcześniej widział twarze porywaczy, szanse na przeżycie ma bliskie zeru.
Kamiński, poseł na Sejm, z wymyśleniem jednoznacznie antyrosyjskiej intrygi nie miał najmniejszego problemu. Wszystko układa się według określonej wizji i jako, że to political fiction, ma do tego prawo. Pisze sprawnie, na poziomie przeciętnego twórcy kryminałów. Wyraźnie ożywia się, kiedy co i rusz zagląda ze swoimi bohaterami do jakiejś knajpy. Że będą podsłuchy i, że trafią do prasy – to chyba oczywiste. Autor darował czytelnikom ośmiorniczki, ale liczba imponujących wyliczanek potraw i trunków sprawia wrażenie, jakby poseł w opisywanych przez siebie miejscach bywał, i to nie w roli widza. Gry polityczne, manipulacje przedwyborcze zna także z autopsji.
Jeśli chce się przeczytać thriller political fiction, bez zwracania uwagi na raczej gazetowy styl i bez zagłębiania się w prawdziwy cel, jaki mógł przyświecać pisaniu „15 sierpnia”, pamiętając o regułach gatunku – spróbować można. Duży plus za przypomnienie obrony cerkwi w Sławatyczach przed zniszczeniem przez rząd II RP przez katolickiego księdza. I to akurat nie jest political fiction.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?