Efektowne pościgi, nadludzka siła przy mordobiciu, oszałamiający montaż, czyli wszystko to czego potrzebuje kino akcji widz w „Jasonie Bourne” dostaje na tacy. Hollywoodzkie gwiazdy niewiele mają tu do zagrania, bo albo biegają albo walą palcami w klawiatury komputerów, ewentualnie strzelają w głowy każdemu, kto napatoczy im się na drodze. Piękna Alicia Vikander, psychopatyczny Vincent Cassel i obdarzony fantastyczną twarzą Tommy Lee Jones rozgrywają trudny pojedynek, zaś prawdziwym bohaterem filmu jest inwigilacja.
Portale społecznościowe i ich znajomość przyzwyczajeń użytkowników to przysłowiowa pestka w porównaniu do możliwości jakimi w scenariuszu obdarzono CIA. Agenci podglądają wszystko i wszystkich, logują się do dowolnego monitoringu, a spalenie laptopa przy pomocy lezącego obok telefonu komórkowego zajmuje im jakieś 45 sekund. Aktualność filmu uwiarygadniają świetnie sfilmowane sceny zamieszek i walk z policją z Aten, zaś wspomniany aspekt totalnej kontroli nadaje filmowi posmaku misji.
Ale nie dajmy się zwieść, to po prostu sprawne kino akcji na najwyższym poziomie. Taka wakacyjna rozrywka na deszczowe popołudnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
