Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Arsenał. Globalna kontrola i cenzura = władza (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Galeria Arsenał. Globalna kontrola i cenzura
Galeria Arsenał. Globalna kontrola i cenzura Jerzy Doroszkiewicz
Wszechobecna kontrola, przetwarzanie informacji, wykorzystywanie ich do prowadzenia polityki - to jeden z głównych tematów trwającej w Galerii Arsenał wystawy. Ale jest też ważnym głosem przeciwko stosowaniu tortur w imię tak zwanych wyższych celów.

I właśnie dla dobra sztuki mieszkający w Berlinie Frédéric Krauke został bohaterem filmu, w którym jest regularnie podtapiany. W Białymstoku opowiadał o prezentowanym na wystawie „Globalna kontrola i cenzura” zapisie wideo performansu „Waterboarding”

- Film pokazuje jedną z metod tortur, klasyfikowaną jako nieużywająca przemocy, która nie pozostawia śladów - opowiadał Niemiec. - Wchodzisz-wychodzisz, po torturach nie ma śladów. Krauke przypominał, że w państwach demokratycznych używanie tortur jest zabronione. Najjaskrawszym przykładem złamania tej zasady było postępowanie Amerykanów w bazie Guantanamo, kiedy służby specjalne zaczęły stosować metody niepozostawiające śladów. Wspomniana waterboarding polega na tym, że człowiek przywiązywany jest głową w dół, na twarz kładzie się ręcznik nasączony wodą i wlewa wodę do ust. - W takiej pozycji, pomimo iż pod wodą dalibyśmy radę wytrzymać dłużej, nasze wewnętrzne systemy odmawiają współpracy, i po 15 sekundach ma się wrażenie, że się tonie - opowiadał Krauke. Wtedy ręcznik jest zabierany i tortura powtarza się od nowa. W prezentowanym w Arsenale wideo Niemiec grał rolę i kata, i ofiary. - Przywiązałem się i sprawiałem sobie ból, ustawiając ciało w takiej pozycji, żeby strumień wody oblewał mi twarz - opowiadał Krauke. Chciał przekonać się, jak czują się osoby tak torturowane. - Niezależnie od tego czy jest się papieżem, czy świętym Mikołajem albo terrorystą - każdy wyjawi informacje - mówił performer. - Człowiek zrobi wszystko, żeby się wyzwolić z takiej niewygodnej pozycji, kiedy ma się wrażenie, że za chwilę się umrze.

Tuż obok niepozorne stanowisko opisane jako „Tortury - lista przebojów”. Słuchając na okrągło dzień i noc „Stayin’ Alive” Bee Gees albo „Enter Sandman” Metalliki można zwariować. A to informacje pozyskane z baz wojskowych USA.

- Przygotowania do wystawy były spowodowane ujawnieniem materiałów przez Edwarda Snowdena - wyjaśniała Lívia Nolasco-Rózsás, kuratorka wystawy. - Z jednej strony chcemy pokazać wpływ agencji rządowych na gospodarowania naszymi danymi, a z drugiej strony pokazać jak duże korporacje, takie jak Google czy Facebook wykorzystują te nasze dane i co z nimi robią.

Stąd przekonująca instalacja Szwajcara Marca Lee „Me”. Sprzągł ze sobą dwie internetowe platformy: Google Earth oraz Instagram pokazując jak wiele informacji człowiek przekazuje zamieszczając zdjęcie na Instagramie. Google Earth, za pomocą udostępnionych danych i pokazuje dokładnie miejsce, z którego zdjęcie zostało wysłane. Tematem wielu ciekawych instalacji są wszechobecne kamery wideo. Może jeszcze nie zabijają, ale Michałowi Grudzieckiemu czerwone światełko w kamerze skojarzyło się z celownikiem laserowym i tak powstał nieskomplikowany „Snajper”. Kiedy zajmował się graffiti, czuł na sobie oko kamer. Holender Ruben Pater przygotował „Poradnik obrony przed dronami”. Stworzył ją na wzór atlasu ornitologicznego.

23 lutego 2018 roku o godz. 17, Grzegorz Bojanek, muzyk i edukator poprowadzi w Arsenale towarzyszące wystawie warsztaty.

Wystawa czynna będzie do 1 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny