Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fobia Inc. - Astral Seasons (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Fobia Inc. - Astral Seasons
Fobia Inc. - Astral Seasons Grren Lungs Records
Klasyczny rockowy kwartet penetruje świat instrumentalnego rocka z elementami psychodelii, odrobiną transu i tak zwanego rocka progresywnego, przez lubiących szufladki zwanego także post rockiem.

Chris Farlowe, legendarny brytyjski wokalista, śpiewający później w jazz-rockowym Colosseum z uśmiechem powiedział przed rokiem w Suwałkach: jest mnóstwo naprawdę dobrych gitarzystów, ale oni z kolei nie potrafią śpiewać…właśnie dlatego ja śpiewam!”. Kto wie, czy przemyślenie takich słów nie wpływa korzystnie na polską scenę rockową. Z wokalistami od lat bowiem jest problem. Fobia Inc. na swoim debiutanckim albumie wybrała formułę instrumentalną. Co ciekawe, muzycy: Paweł Dziedziul i Łukasz Kamiński na gitarach, basista Alexander Mazuruk i perkusista Tomasz Markowski postawili na współdziałanie, nie epatując solistycznymi popisami.

Wydaje się, że to także kwestia przemyślenia innego bon motu: „ćwicz, a nie będziesz miał z kim grać”. Nie, żeby nie umieli, ale miast katowania słuchaczy solówkami, co w muzyce instrumentalnej byłoby nawet zrozumiałe, konsekwentnie budują soniczne pejzaże, w których ślady nienachalnych melodii powracają i zapętlają się, tworząc z „Astral Seasons” rodzaj rockowego chill outu.

Wszelkie określenia tej muzyki i próby szufladkowania bez jej posłuchania byłyby jednak mocno mylące. Wystarczy skupić się na kompozycji „Solstice”, pełnej zmiennych emocji, o brzmieniach od hard rocka, po typowy neo-progressive, skończywszy na raczej nieskomplikowanych obsesyjnych riffach, które można przypisać post rockowi.

Jednak energia jaka emanuje z tej muzyki pozwala przypuszczać, że instrumentaliści są rockowymi zwierzętami, które być może czasem przyjmują barwy ochronne. Podobnie jest w „Equinox”. Od gitarowych motywów, jakie z powodzeniem mógł grać 40 lat temu David Gilmour po prościutkie riffy rodem z Walli od tria Budgie.

W nagrodę za przetrwanie hard rockowych szaleństw, w ukrytej części „Hollow” zespół porzuca perkusję, by wyciszyć emocje, ale paradoksalnie, pokazuje je jak na dłoni. Warto doczekać do ostatniej nuty.

Wydaje się, że najlepszym sprawdzianem jakości dźwięków i wrażliwości Fobia Inc. byłoby zobaczenie ich na koncertach. Włączając „Astral Seasons” z miejsca pomyślałem o Halfway Festival, gdzie moim zdaniem – mieli sporą szansę na zdobycie uwagi wrażliwej publiczności. Na razie można będzie ich posłuchać, o ile pogoda dopisze, na podwórku przy Koszykowej 1, w sobotę, 30 lipca, po godz. 20.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny