Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7 rzeczy, których nie wiecie o facetach

Jerzy Doroszkiewicz
Maciej Zakościelny i Zbigniew Zamachowski stworzyli na ekranie przyzwoity duet
Maciej Zakościelny i Zbigniew Zamachowski stworzyli na ekranie przyzwoity duet Mat. dystrybutora
Pogodna komedia romantyczna i świetne męskie role. Błyszczą Paweł Domagała, Piotr Głowacki i Zbigniew Zamachowski. Gorzej z aktorkami.

Według zamierzeń Piotra Wereśniaka, scenarzysty i producenta, to siedem historii o mężczyznach i ich tajemnicach. Rzeczywiście, tym razem aktorki stanowią raczej tło do popisów gwiazdorów polskiego kina, którzy obsadzeni zostali po prostu „po warunkach”. Skoro Leszek Lichota był ostatnio bohaterskim dowódcą w „Karbali”, u Wereśniaka gra żołnierza z Afganistanu z ciężkim zespołem stresu pourazowego. Mikołaj Roznerski w dwóch filmach był żołnierzem, choć najważniejszą rolę zagrał w „Superkmarkecie”, tu raczej pokazuje swoje komediowe oblicze (wszak znany jest z „M jak Miłość”). Piotr Głowacki świetnie sprawdza się w rolach histeryków i oczywiście jako inspektor sanepidu będzie miał okazję do wybuchu histerii. Ten kameleon polskiego kina dodatkowo na ekranie będzie też – podobnie jak Leonardo DiCaprio – postacią, która uszła z życiem z łap niedźwiedzia. Naturalnie komediowy Paweł Domagała zagra rzecz jasna kolejnego nieudacznika i – jak zwykle – wzbudzi sympatię. Kto pamięta wątek z rycerzem z „Planety singli” będzie miał dodatkowy uśmiech w gratisie.

„7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” to błyskotliwy powrót na wielki ekran Zbigniewa Zamachowskiego. Ten od zawsze śpiewający aktor, dostał szansę by zaśpiewać wyjątkowo zabawne piosenki, a scena prasowania skarpetek, to jedna z wielu, które wzbudzają salwy śmiechu. Maciej Zakościelny, ostatnio specjalizujący się w rolach muzyków czy producentów muzycznych, rzecz jasna tu jako właściciel olbrzymiego loftu i cabrioletu też nie ma za wiele do zagrania, wystarczy że wygląda jak wygląda. W epizodach pojawia się również idealnie komediowy Piotr Polk, Barbara Kurdej-Szatan i w niezwykle tragicznej roli wielki Marian Opania.

Piotr Wereśniak umiejętnie buduje nastrój, co i rusz zmusza widzów do śmiechu, ale też przemyca proste prawdy o umieraniu, o traumie związanej z prawdziwą wojną, o fałszu życia wielkomiejskiego high life. Pokazuje bezduszność urzędników i bezradność nisko opłacanych młodych ludzi, których nie stać na dziecko. Bez napuszenia, tylko dla tych, którzy pod powierzchnią tej „wielkiej majówki” (sprawdźcie w filmografii Zbigniewa Zamachowskiego) potrafią odnaleźć gorzki kawałek Polski wypełnionej reklamami i blichtrem. Produkt placement jest momentami mocno nachalny, ale taki widać urok finansowania komedii.

Zabawa jest naprawdę niezła, panie mają okazję obejrzeć znanych aktorów na siłowni i w saunie, panowie dostają porcję humoru i piękne buzie Aleksandry Hamkało i Alicji Bachledy-Curuś. Film ma równy rytm i śmiało może konkurować z „Planetą singli” o miano najlepszej polskiej komedii tej zimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny