Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP. Piotr Wyleżoł promował album "Human Things". Zaśpiewali: Aga Zaryan i Grzegorz Dowgiałło (zdjęcia, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
OiFP. Piotr Wyleżoł - Human Things
OiFP. Piotr Wyleżoł - Human Things Jerzy Doroszkiewicz
Piotr Wyleżoł, znakomity pianista jazzowy, promował w Białymstoku swój autorski album "Human Things". Gościnnie zaspiewali Aga Zaryan i Grzegorz Dowgiałło.

Niewidomy Grzegorz Dowgiałło z miejsca ujął widzów fantastyczną barwą głosu, wiele osób musiało też być zadowolonymi z kameralnego występu Agi Zaryan. Tylko z fortepianem Piotra Wyleżoła zaśpiewała sławny standard "Lush Life". I to był najjaśniejszy punkt całego 90-minutowego koncertu. Snobizm? Syndrom inżyniera Mamonia? Ależ skąd.

Cóż bardziej może przekonać ewentualnego nabywcę płyty, wszak dziś to zakup impulsowy, jak nie świetnie zagrany koncert? I zdaje się - muzycy grali świetnie. Ciekawie zharmonizowane unisona saksofonu, flugelhorn i euphonium cieszyły ucho, ale nie na długo. Kiedy chciało się wychwycić osnowę harmoniczną, usłyszeć fortepian nie tylko jako instrument rytmiczny - był problem. Pomijając, że w słynącej w Polsce z wybitnej akustyki sali przy Podleśnej nie trzeba wszystkiego ustawiać tak głośno, to jednak inżynier dźwięku mógł zadbać o komfort fanów pianisty. Rzadkie momenty, kiedy grali z nim tylko fantastycznie współpracujący ze sobą Michał Barański na kontrabasie i Michał Michał Miśkiewicz za perkusją należały do najlepszych. Zdawało się, że dęciaki są li tylko ubogaceniem zastosowanym na potrzeby słuchaczy odwykłych od jakże szlachetnej formuły tria. Samo przyglądanie się grze Miśkiewicza już było dużą frajdą.

Kilka solówek życia, jak żartował Piotr Wyleżoł, zagrał zastępujący na flugelhornie Roberta Majewskiego Jerzy Małek. Zupełnie nieprzekonująco improwizował Dayna Stephens, zdaje się, że lepiej czuł się wykorzystując brzmienie sopranu. Euphonium Grzegorza Nagórskiego momentami prosiło się o lepsze nagłośnienie. A może wystarczyłoby jedynie lekko wzmocnić głosy wokalistów i kontrabas? W zgiełku zginęła gdzieś sławna liryka Piotra Wyleżoła, momentami tylko ze sceny dobiegały klimaty kojarzące się z Erikiem Satie czy Fryderykiem Chopinem, generalnie odczuwałem ogromny deficyt instrumentu lidera. Zadziwiające. I weź tu teraz człowieku kup płytę. A może Piotr Wyleżoł powróci z solowym recitalem. Ja bym poszedł z marszu. Choć finałowy "Human Things" zaśpiewany w duecie Zaryan-Dowgiałło brzmiał pięknie. Wokalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny