Chociaż Matt Schofield grał w tym roku w Polsce, do Białegostoku przyjechał dopiero pod koniec listopada. Brytyjczyk po prostu żyje muzyką, może o niej rozprawiać godzinami. Ze swoim zespołem zna się niemal 20 lat, zatem ta machina działała idealnie. Matt rozgadywał się na gitarze, pozwolił też na długie partie solowe wszystkim instrumentalistom. Bezkompromisowo odkręcił wzmacniacz na scenie.
Wytrwali bywalcy nie omieszkali zakończyć tego wieczoru w kawiarni Fama. Tam zainstalował się Gęsia Skórka Blues Band z nową wokalistką. Magdalena Łukasik mocnym głosem radzi sobie zarówno z bluesami po angielsku, jak i autorskimi piosenkami formacji. Jej bluesowy feeling, czasem okraszony blues rockowymi unisonami przypadł do gustu dziennikarzom "Twojego Bluesa".
Rewelacyjnie brzmiał Helge Tallqvist Band z liderem na harmonijce ustnej. Wzorcowa sekcja rytmiczna bez hałasu czyniła swoje, zaś Emilia Sisco była przysłowiową wisienką na torcie. Widać i w Finlandii, na koncertach bluesowych bez wokalistki się nie da.
Podobnie musi być też w Danii. Zespół Niny Massary, szczególnie gitarzysta, lepiej by się sprawdzili w Nashville niż w Memphis, zaś jej wersja"St. James Infirmary" z niecodziennym chichotem co najmniej zastanawiała.
I nie chodzi tu o lokalną dumę, ale kto nie miał szansy trafić przed północą do Famy, niech wypatruje koncertów Gęsiej Skórki, byle dobrze - tak jak w BOK - nagłośnionych. Mają pomysł na bluesa i wiedzą, jak podzielić się nim ze słuchaczami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?