Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawosławie pokonało Pottera

Urszula Komsta
Andrzej Kalinowski najchętniej sięga po "Braci Karamazow”, bo w tej książce jest wszystko, od namiętności po charaktery
Andrzej Kalinowski najchętniej sięga po "Braci Karamazow”, bo w tej książce jest wszystko, od namiętności po charaktery Fot. Bogusław F. Skok
Na liście bestsellerów w Białymstoku jest bardzo dużo rzeczy regionalnych - mówi Andrzej Kalinowski z księgarni Akcent.

Jutro na placu miejskim od godz. 13 do 17 odbędzie się wielki kiermasz książek oraz spotkanie z panem Andrzejem Kalinowskim. Weź książki, które chcesz sprzedać, i przyjdź do Letniej Redakcji "Kuriera Porannego".

Kurier Poranny: Czytał Pan kiedyś dziecku bajki na dobranoc?

Andrzej Kalinowski: Tak. Od kiedy dziecko otworzyło oczy, to czytałem. Zmieniałem głosy, wczuwałem się w rolę wilka. A teraz, kiedy moje dziecko ma 18 lat, to rozmawiamy przy książce.

Czy wśród tych 50 obowiązkowych książek, które trzeba przeczytać jeszcze w tym roku, są jakieś bajki?

- Typowych bajek dla dzieci nie ma, ale są "Opowieści Mikołajka" i "Legendy Podlasia". Bywają książki tak uniwersalne i ważne, że zaczynają je czytać dzieci, a później przypominają sobie o nich dorośli. Wracają do nich po wielu latach i odkrywają w nich nowe, piękne myśli.

Co czytają białostoczanie?

- Lista bestsellerów oczywiście wygląda troszeczkę inaczej niż w innych miastach, ponieważ jest bardzo dużo rzeczy regionalnych. One sprzedają się wspaniale. Na pierwszym miejscu jest album "Prawosławie w Polsce", ze wstępem ks. Henryka Paprockiego. Nawet ostatni tom Harry'ego Pottera sprzedawał się gorzej od tej powieści. Dużym zainteresowaniem cieszyła się też książka "Twarze białostockiej bezpieki", którą wydał IPN, czy "Rozstrzelany oddział" Jerzego Kułaka (monografia 3. Wileńskiej Brygady NZW).

Nie tylko historyczne pozycje są popularne w naszym mieście. Dobrze sprzedawało się "Niehalo" Ignacego Karpowicza czy "Tabletki z krzyżykiem" Szymona Hołowni. To tak, jakby ludzie szukali śladów w miejscu, w którym żyją. Jest to nowe zjawisko na rynku wydawniczym. Jeszcze kilka lat temu ludzie nie interesowali się regionalnymi historiami.

Pewnie wydawnictwa zauważają w czytelnikach ciekawość tego, co lokalne, i dostarczają na rynek prawdziwe perełki.

- Taką perełką jest na pewno album "Czar Podlasia". Są to zilustrowane cztery pory roku: fotografie Wiktora Wołkowa, teksty Edwarda Redlińskiego i do każdej pory roku dołączono zdjęcie przedstawiające prace Leona Tarasewicza.

Przyznaję, że jestem lekko uzależniona od noblistów. Mam wtedy odruch: kupuję i nie kwestionuję. Od razu zakładam, że to będzie dobre. Czy nagrody tworzą bestsellery?

- Nagrody znacznie wpływają na decyzję o kupnie danej pozycji, ale tylko czasem tworzą bestsellery. Na pewno pięknie sprzedawała się "Hańba" Johna Maxwella Coetzee. Na liście, którą przedstawię jutro na spotkaniu, będą z kolei książki Doris Lesing.

Sięga Pan czasem po poradniki, w stylu: "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą"? Jest ich ciągle na rynku mnóstwo.

- Jak potrzebuję poprawić sobie humor, to sięgam. Oczywiście są poradniki, które uczą czegoś, ale bardzo trudno je rozpoznać w tej masie. Mogę je jednak czytać, ale jeśli to coś więcej niż tylko doradzanie, jeśli czytelnik jest mobilizowany do myślenia. Największym bestsellerem z poradników była książka "Jak przestać się martwić i zacząć żyć?".

Ukochana powieść...

- "Bracia Karamazow" Fiodora Dostojewskiego, bo pokazuje wszystko, od namiętności po charaktery. Nie zdarzają się już takie książki w literaturze światowej (przynajmniej nie za często). Uwielbiam też Ryszarda Kapuścińskiego. Z przyjemnością czytam Zbigniewa Herberta. Jest też taka książka, której nie ma w tej chwili na rynku, a sprzedawała się świetnie. Ma pięćdziesiąt kilka stron, a otwiera coś niesamowitego dla każdego człowieka. To jest "Podręcznik mądrości tego świata" ojca Bocheńskiego. Duchowny, który potrafi przekazać myśli wszystkich mędrców świata. Bardzo zwięzła pozycja i proste rady, jak żyć.

Pierwsza książka, którą Pan przeczytał...

- "Elementarz" Mariana Falskiego.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny