XXIII Dni Sztuki Współczesnej rozpoczęły się od zaanektowania miejskiej przestrzeni. Kilkunastu grafficiarzy z Polski, Berlina i Łotwy rzuciło się ze sprejami na ściany przejścia podziemnego pod wiaduktem przy ulicy Dąbrowskiego. Wszystko w ramach East Side Street Art - pierwszego od lat w Białymstoku projektu z dziedziny tzw. street artu czyli sztuki ulicy.
Każdego dnia korzysta z niego kilkaset osób, młodzież idzie do pobliskich szkół. W niedzielę całe rodziny zmierzają do pobliskich świątyń.
- To było takie szare i smutne - mówi Zbigniew Kot. - Wierzę, że teraz ludzie przechodząc tędy po prostu się uśmiechną - dodaje. W rodzinnych Katowicach przeprowadził już niejedną taką akcję. A życie twórcy sztuki ulicznej jest w Polsce bardzo bogate.
- Przyjechałem do Białegostoku, a już w sobotę będę malował w Gdyni - mówi Kot.
Podróże są żywiołem wielu jemu podobnych. Na Dni Sztuki Współczesnej przyjechali z Łotwy czy Berlina. Organizatorzy Dni Sztuki Współczesnej oddali do ich dyspozycji kilkadziesiąt puszek z farbą i 2500 m2 powierzchni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?