Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Polka Palace" w Elektrowni

Jerzy Szerszunowicz [email protected] tel. 085 748 95 53
Stare jak nowe, czyli znane prace z kolekcji Galerii Arsenał podane w nowy, zaskakujący sposób
Stare jak nowe, czyli znane prace z kolekcji Galerii Arsenał podane w nowy, zaskakujący sposób fot. Anatol Chomicz
Alexandre Perigot pokazał, że sztuka współczesna świetnie czuje się na karuzeli. Publiczność też nie miała nic przeciwko polce ze sztuką.

Podobno nie szata zdobi człowieka, ale sami wiemy, że opakowanie i sposób podania (zarówno dania, jak i człowieka) czyni cuda. Taki cud ma obecnie miejsce w dawnej Elektrowni przy ul. Elektrycznej w Białymstoku. Nazywa się "Polka Palace".

Francuski artysta, Alexandre Perigot zaproponował niezwykły sposób prezentacji dzieł sztuki z kolekcji białostockiej Galerii Arsenał. Niby wszystko jest po staremu: na białych, neutralnych ścianach zawieszono obrazy, zdjęcia, ekrany do prezentacji prac wideo i małe instalacje. Nowym elementem jest ruch: niektóre ściany tej dziwnej galerii zbudowano na obrotowych platformach. Oglądając wybrany obiekt, obracamy się razem z nim. Możemy też wybrać statyczny kawałek podłogi, ale wtedy wszystko porusza się wokół nas. W obu przypadkach obrazy, kształty, kolory atakują naszą percepcję z kilku stron jednocześnie. Chcąc oglądać, musimy się przemieszczać, a więc "narażać się" na kolejne niespodzianki. W pewnym sensie tracimy kontrolę nad tym, co, kiedy i jak długo będziemy oglądać.

Zabawa jest znakomita, czujemy się trochę jak w lunaparku, a trochę jak w czasie przeglądania stron internetowych: napływają coraz to nowe obrazy, obiekty statyczne i "ruchome obrazki", stale zmienia się kąt patrzenia, odległość. Przejście z jednej obrotowej platformy na drugą jest jak klikanie myszką: wybieramy podsuwane nam linki, by znaleźć coś, czego szukamy lub po prostu w nadziei na coś ekscytującego.

Alexandre Perigot, zrywając z klasycznym sposobem prezentacji dzieł sztuki, proponuje model odbioru bliższy codziennemu życiu. Przecież wychodząc na ulicę, wkraczamy w dynamicznie zmieniającą się przestrzeń, pełną napływających zewsząd sygnałów - przede wszystkim wizualnych. Potrafimy się w tym gąszczu odnaleźć, zinterpretować i wykorzystać napływające z otoczenia sygnały. Natomiast często gubimy się w zetknięciu z kliniczną bielą galerii i porozwieszanymi na ścianach, jakby wypreparowanymi dziełami sztuki. Perigot, proponując rewolucję w myśleniu o sposobach prezentacji sztuki, w istocie proponuje powrót do naturalności.

Propozycja została przyjęta z entuzjazmem przez gości sobotniego wernisażu. Obroty, przeskoki z platformy na platformę, zgodnie z tytułem wystawy można nazwać tańcem, polką ze sztuką współczesną. Na tej potańcówce nikt nie podpierał ścian.

Warto też wybrać się do Galerii Arsenał, żeby zobaczyć retrospektywę najnowszych prac Perigota. A przy okazji poznać "Fugę", czyli psychodeliczne biuro Janka Simona. Obie wystawy czynne do 5 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny