Neville Tranter stworzył spektakl, który do łez rozbawił widzów festiwalu Metamorfozy lalek. Wystarczyło pokazać umierającego Moliera na tle zniewieściałego służącego, który jednakowoż okazuje się łasym na uroki młodej żony dramaturga. Do tego duetu dochodzi cała galeria postaci, nie wyłączając dworu i samego Ludwika XIV - Króla Słońca. A skoro słońce, to i aktorzy zaśpiewają w odpowiednim momencie "Zawsze niech będzie słońce", a król zarapuje o ułomnościach dworu słowami dziwnie nawiązującymi do współczesności.
Kolejne scenki - skecze mają niezwykle wartkie i dowcipne dialogi, w których zabawnie użyte wulgaryzmy zupełnie nie rażą. Bo oprócz kunsztu animacji lalkami i inscenizacyjnej pomysłowości w teatrze i kabarecie nadal bardzo ważny jest tekst. Tu - balansując pomiędzy dwoma wspomnianymi gatunkami rozrywki, tekst napędzał grę lalkarzy, a publiczność pękała ze śmiechu. Bardzo dobra rozrywka, zdecydowanie dla dorosłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
