Jak pomóc?
Kuba ma 8 lat. Radosny, uśmiechnięty. Bardzo ciekawi go świat, a najbardziej technika.
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz)
Jak pomóc?
Kubuś potrzebuje pieniędzy, żeby mógł znowu wyjechać na terapię. Każdy może pomóc.
Pieniądze można wpłacać na konto: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
Bank PEKAO SA I O/Warszawa:
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
z dopiskiem: darowizna na leczenie i rehabilitację: Różański Jakub
Kiedy wyjeżdżaliśmy do Island Dolphin Care na Florydzie w zeszłym roku, niektórzy mówili, że to szaleństwo, że wyrzucimy w błoto tyle pieniędzy. Ale my musieliśmy spróbować. Nie mogliśmy się tak po prostu poddać. I udało się. Dzisiaj Kuba zaczyna więcej mówić, potrafi skupić uwagę, jest spokojniejszy - opowiada Wanda Różańska, mama chłopczyka.
Kuba ma 8 lat. Radosny, uśmiechnięty. Bardzo ciekawi go świat, a najbardziej technika. Uwielbia magnetofony, aparaty i komputery.
Od szpitala do szpitala
Chłopczyk jednak jest bardzo chory. Urodził się z rzadką wadą genetyczną. Delecja 1p36 - brzmiała diagnoza. Chłopiec ma opóźniony rozwój psychoruchowy. Do niedawna prawie nie mówił. Zaczął chodzić dopiero w wieku 4 lat. Kubuś ma też bardzo słabą odporność i ciągle łapie jakieś infekcje.
Rodzice próbowali wszystkiego. Wędrowali od szpitala do szpitala. Była hippika i rehabilitacja. Ale efekty minimalne. Aż do momentu, gdy w zeszłym roku na Florydzie Kuba poznał delfina Figi.
Pływał z delfinami
- Trochę trwało, zanim się zaaklimatyzował. My byliśmy na brzegu, a on w wodzie sam z terapeutą Jack'iem i delfinem. Nauczyliśmy Jack'a kilku słów po polsku, a z Figim dogadywali się bez słów - uśmiecha się pani Wanda.
Pierwsze efekty było widać już po tygodniu. Chłopiec zaskoczył wszystkich, gdy zaczął pić z kubka- niekapka. Samodzielnie bawił się samochodzikami. Zasmakował w potrawach, które do tej pory odrzucał.
Spędzał z Figim po 45 minut dziennie w wodzie. Przez trzy tygodnie.
Kiedy Kubuś wrócił do domu pod koniec sierpnia, panie w przedszkolu nie mogły się nadziwić, jak się zmienił.
- Do tej pory nie mógł usiedzieć w miejscu. Teraz przynosi sobie krzesełko i siada razem z dziećmi. Może się skupić. A kiedy się koncentruje, to się uczy i rozwija - opowiada mama.
Kuba zaczął też więcej mówić. Pojawiły się nowe słowa: Ala, gra, Ania, Basia... Dotychczas chłopiec mówił tylko mama, baba, tata, nie.
Potrzebna pomoc
Wyjazd na Florydę kosztuje 50 tysięcy złotych. Rodziców nie stać na taki wydatek. W zeszłym roku się udało, bo pomogła rodzina i dobrzy ludzie.
W tym roku Różańscy też chcą zabrać synka na spotkanie z delfinami. Wyjazd planują na 5 sierpnia. Liczą, że do tego czasu uda się zebrać całą kwotę. Brakuje jeszcze 17 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?