Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysiek Suchowierski. Rowerem jedzie do Białrgostoku na Syberii

(uk)
Na Syberię Krzysiek Suchowierski zamierza dotrzeć w połowie września. Na trasie jego rowerowej podróży jest m.in. Wilno, Smoleńsk, Kazań, Omsk, Nowosybirsk i Tomsk. Dziennie chłopak stara się przejechać około 100 km.
Na Syberię Krzysiek Suchowierski zamierza dotrzeć w połowie września. Na trasie jego rowerowej podróży jest m.in. Wilno, Smoleńsk, Kazań, Omsk, Nowosybirsk i Tomsk. Dziennie chłopak stara się przejechać około 100 km. Z archiwum prywatnego
Białostoczanin w niezwykłej podróży. Krzysiek Suchowierski przejechał już ponad 2 tysiące kilometrów. Syberia jest coraz bliżej. Spełnienie marzeń chłopaka też. Nam opowiada o swojej podróży.

W Niżnym Nowogrodzie spędziłem dwa dni i wyruszyłem w stronę Kazania - mówi Krzysiek Suchowierski, białostoczanin, który rowerem jedzie w podróż na daleką Syberię. - Fizycznie daję radę, czuję się bardzo dobrze i co najważniejsze, jestem zdrowy.

Jednak, jak dodaje, problemów jednak nie brakuje. Momentami zawodzi go sprzęt. Ostatnio miał problem z rowerem. Tylne koło trzeba było codziennie pompować i zmieniać dętkę.

- Problem udało mi się rozwiązać, przynajmniej na tę chwilę - zapewnia Suchowierski. - Więc póki co jest dobrze. Problemem jest też pogoda, bo kiedy zaczynasz i kończysz jazdę w deszczu, to trochę obniża morale - przyznaje.

Czasem kłopoty pojawiają się na przykład w momencie, kiedy nasz podróżnik chce się umyć. Śmieje się, że ostatnio musiał wziąć kąpiel w trzech szklankach wody. Zapewnia, że efekt był taki sam, jak wtedy, gdy mógł 15 minut spędzić pod prysznicem. I na jakąś chwilę udało mu się uzyskać świeżość.

Bardziej niż o fizyczny stan zdrowia Krzysiek obawiał się o swoje emocje. Niepokoiło go, czy w czasie tak długiej podróży nie będzie czuł się samotny. W końcu nie ma towarzystwa.

- Na razie mentalnie czuję się dobrze - twierdzi jednak. - Bałem się, że samotność będzie mi doskwierać, ale tak nie jest. Codziennie spotykam ludzi, którzy mnie zagadują, zaczepiają, robią zdjęcia. Czuję z ich strony wsparcie i to pomaga mi jechać dalej.

Łatwiejszy odcinek drogi już praktycznie za Krzyśkiem. Gorzej będzie, gdy na jego drodze staną góry - Ural i Ałtaj. Białostoczanin twierdzi, że wtedy będzie musiał nieco zmniejszyć tempo, żeby się zbytnio nie forsować.

Krzysiek w swoją podróż do oddalonego o ponad 7 tysięcy kilometrów Białegostoku, który leży w obwodzie tomskim na Syberii, wyruszył 8 lipca. Wiezie ze sobą list i tarczę od dzieci z białostockiej Szkoły Podstawowej nr 5, a także specjalne pismo od prezydenta naszego miasta Tadeusza Truskolaskiego. Do Polski zamierza wrócić koleją transsyberyjską w październiku. Całą podróż chłopak zarejestruje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny