Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys to wymarzona pogoda dla bogaczy

Agnieszka Domka-Rybka
Takich fortun nie dorabiają się osoby zatrudnione na etatach
Takich fortun nie dorabiają się osoby zatrudnione na etatach sxc.hu
Takich fortun nie dorabiają się osoby zatrudnione na etatach. Z Adamem Niewińskim, prezesem Domu Inwestycyjnego Xelion, rozmawia Agnieszka Domka-Rybka.

Obserwator: Jest kryzys, a niektórym cały czas przybywa milionów. Świadczy o tym opublikowana niedawno przez Wprost "Setka najbogatszych Polaków". Skąd biorą się w naszym, przyzna Pan, że dość biednym kraju, tacy krezusi?

Adam Niewiński: - Mówimy o mało homogenicznej, ale jednak grupie przedsiębiorców, bo takich fortun nie dorabiają się osoby zatrudnione na etatach. Tak jest nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie. I tak samo, jak wszędzie, niektórzy sami zdobyli majątki, inni je odziedziczyli. Nie zawsze zajmują się tylko i wyłącznie ekonomią, są wśród nich również innowatorzy czy konstruktorzy.

Twarze niektórych milionerów nie zmieniają się od lat. Większość stawiała pierwsze kroki w biznesie w latach 90-tych ubiegłego wieku. Czy to oznacza, że teraz trudniej się dorobić?

- 15-20 lat temu na polskim rynku było bardzo mało kapitału, co dawało przedsiębiorcom świetne okazje, by przejmować firmy za niewielkie pieniądze. Oczywiście, potem te spółki wraz z dynamicznym wzrostem gospodarczym w Polsce rekordowo zyskiwały na wartości. Kapitał zagraniczny wchodził do nas powoli, gdyż byliśmy wtedy jeszcze bardzo ryzykownym krajem. Mniej więcej tak samo dziś może być postrzegana Ukraina. Ale także dla Polaków to było ryzyko. Część z tych, którzy wtedy spróbowali, dziś cieszy się fortunami. Jednak na listach milionerów pojawiają się też nowe twarze. Można wśród nich wymienić choćby twórcę kultowej gry komputerowej "Wiedźmin" Marcina Iwińskiego z CD Projektu czy też Marka Tymińskiego z City Interactive.

Jest również na przykład Rafał Brzoska, właściciel konkurencyjnego dla Poczty Polskiej InPostu. Pieniądz rodzi pieniądz?

- Dokładnie tak jest: kapitał rodzi kapitał. Stara, święta zasada mówi, że najtrudniej zarobić pierwszy milion.

Wielu zdobyło go na giełdzie.

- Giełda ma fenomenalne zalety. Autor dobrego i oryginalnego pomysłu na biznes może liczyć na wzrosty. Pieniądze z parkietu podnoszą kapitał spółki, co pozwala jej na rozwój, a w konsekwencji wzrost obiektywnej wyceny inwestorów. Jednak jest wielu bogaczy, którzy nie inwestują na giełdzie, więc ich majątki nie dają się łatwo wycenić. Takie osoby często inwestują w nieruchomości czy też na rynkach międzynarodowych.

Oprócz milionerów, są wśród nas również tacy, którzy, w porównaniu z przeciętnym Kowalskim, mają ponadprzeciętne dochody. Kim są?

- Należą do nich przedsiębiorcy i przedstawiciele wolnych zawodów: lekarze, prawnicy, architekci. W tej grupie można też znaleźć zatrudnionych na etatach, ale oni stanowią mniejszość. Do naprawdę dużych pieniędzy trudno jest bowiem dojść pracując dla kogoś.

To pewnie są też politycy?

- Tak, ale głównie ci, którzy już wcześniej posiadali jakiś majątek lub byli inwestorami. Często bywa też tak, że osoby, które osiągają naprawdę wysokie dochody, a wcześniej nie posiadały większego majątku, szybko je konsumują. Wiodą lepsze życie, a to kosztuje. Dużo!

Czyli krezusi "z krwi i kości" nie przejadają swojego majątku, a inwestują. W co?

- Ich majątkiem pomagają zarządzać profesjonalne domy inwestycyjne. Ludzie zamożni otwierają np. rachunki maklerskie, by nie trzymać pieniędzy na zwykłych kontach, wtedy ich nie kuszą!

Nie inwestują już w nieruchomości?

- Teraz to już nie jest tak opłacalne. Ci, którzy kupowali nieruchomości jako inwestycje w latach 2004 - 2007, nieźle na nich zarobili. Jednak sytuacja, w której mieszkanie w Warszawie jest droższe niż w Berlinie czy Zurychu, nie mogła trwać w nieskończoność. Dlatego dziś na nieruchomościach raczej trudno już zbić fortunę.

Co się więc dziś opłaca?

- Być może wielu to zaskoczy, ale właśnie dziś polecam inwestycje na rynku akcyjnym. Swoją pozycję na giełdzie należy jednak budować stopniowo, papiery wartościowe kupować cyklicznie, na przykład od dziś przez rok, robiąc transakcje raz na dwa miesiące, aby optymalnie uśrednić cenę nabycia. Zdecydowanie nie polecam wydania na nie całej gotówki jednorazowo. Najbliższe półrocze będzie, w moim przekonaniu, dość zmienne, ale właśnie dlatego odpowiednie do stopniowego wejścia na ten rynek.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny