Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzieże sklepowe. Ludzie kradną, bo lubią

Dorota Wiewiórka
Najłatwiej schować coś pod dużą chustę lub poncho
Najłatwiej schować coś pod dużą chustę lub poncho
Dlaczego ludzie kradną? Wyjaśnień, domysłów, hipotez na ten temat jest mnóstwo, niestety nikt nie wpadł na to jak skutecznie zlikwidować plagę kradzieży, zwłaszcza w sklepach.

Kradzieże w liczbach

Kradzieże w liczbach

Statystyki za 2008 rok jak na małe miasto Hajnówka są nieciekawe:
kradzież cudzej rzeczy: dorośli podejrzani ogółem - 27, w tym 6 osób nietrzeźwych, nieletni sprawcy ogółem 10
kradzież z włamaniem: dorośli podejrzani ogółem 17, w tym 4 osoby nietrzeźwe; nieletni sprawcy ogółem 18, w tym 0 osób nietrzeźwych
rozbój, kradzież i wymuszenie rozbójnicze:
dorośli ogółem 6; nieletni 13.

Złodzieje sklepowi mają przekonanie, że nikomu nie stanie się z tego powodu krzywda, gdy wyniosą ze sklepu kilka mało wartościowych towarów. Legendarny Robin Hood uważał, że kradzież bywa uzasadniona, gdy kradnie się bogatym i oddaje biednym, ale jak się ma dewiza Robina do naszych czasów, kiedy kradnie się wszędzie i byle co. Motywy są naprawdę różne - ciekawość, dreszczyk emocji, biznes, ale i bieda.

Uważaj na kobietę w ponczu!

- Oni nie mają żadnych skrupułów, kradną o każdej porze dnia, bez względu na zamożność i wiek - twierdzi jeden ze sprzedawców hajnowskiego marketu. - Ile razy zdarzało się nam zatrzymać złodzieja na gorącym uczynku, a ten ani wstydu, ani przeprosin, tylko kłamie w żywe oczy, że nie stać go na ten produkt i dlatego kradnie, a widać, że ma kurtkę dobrej marki, dobre buty.

- Najgorsze są takie eleganckie kobiety w szerokich ponczach. Kiedy udało nam się taką złapać, spod okrycia odzyskaliśmy towar, który z trudem zmieściłby się w dużej torbie. Takie "paniusie" stać na to, co kradną, ale po co ma kupować, skoro może to wynieść za darmo - opowiada rozgoryczony sprzedawca.

Fajna zabawa

- Dzieci oczywiście kradną najwięcej, dla zabicia czasu, dla przygody. Kradną bo lubią, mają swoje sposoby, np. wchodzi jeden z telefonem na wierzchu, rozgląda się i puszcza sygnał koledze, kolejny wchodzi i zaczyna się nerwówka, co tu zabrać, czy nikt nie widzi, my widzimy bardzo często i bardzo dużo, ale jest nas tak mało, że nie wyrabiamy się z pracą, więc na ściganie złodziejaszków nie ma ani czasu, ani głowy, a oni wiedzą, że jako nieletni są bezkarni.

Ukradł i co dalej

Hajnowscy sprzedawcy są zmęczeni ciągłymi kradzieżami.

- Mam już dość, jestem zmęczony i popadam w depresję, muszę ciężko pracować i jeszcze pilnować, czy nic mi z działu nie wyniosą, a za to nikt mi nie płaci, tylko potrącają jak nie wykonam swojej pracy, dlatego każdą kradzież zgłaszam na policję, oni są od łapania przestępców i złodziejaszków, nie my - mówi jeden ze sprzedawców.

Jak wyjaśnia oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce, Tomasz Snarski nieletni sprawca sklepowej kradzieży zostaje przesłuchany w obecności opiekuna, jego zeznania zostają spisane, a kradzieże zakwalifikowane jako tzw. czyny karalne. Sprawa trafia do sądu, który może nałożyć na nieletniego środki karne w postaci dozoru kuiratora, naprawienia szkody lub innych środków przewidzianych prawem dla nieletnich.

Nieco inne postępowanie jest w wypadku osoby dorosłej "przyłapanej na gorącym uczynku". W przypadku wykroczenia sąd nakłada obowiązek zwrotu równowartości skradzionej rzeczy. Gdy wawrtość jest wyższa (powyżej 250 zł), czyn kwalifikowany jest jako przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny