Podopieczni trenera Krzysztofa Kalinowskiego od początku spotkania zagrali z dużą determinacją. Szybkie, skuteczne akcje i żelazna defensywa odnosiły skutek. Po akcjach Szymona Jaworskiego i Arkadiusza Zabielskiego Żubry objęły prowadzenie 8:4. Gospodarze wyrównali, ale końcówka pierwszej kwarty to znów dobra i skuteczna gra gości. Po "trójce" Jaworskiego Żubry zakończyły pierwsze 10 minut zwycięstwem 25:20.
W drugiej kwarcie białostoczanie odskoczyli na 10 punktów po rzutach wolnych Mariusza Rapuchy w 20 minucie 45:35.
Po przerwie gospodarze nie potrafili przełamać obrony Żubrów. Próbowali często rzutów za trzy punkty, które nie przynosiły skutków. Koszykarze z Białegostoku zaś konsekwentnie grali w ataku, często kierując piłki pod kosz rywali do Andrzeja Misiewicza. Nasz skrzydłowy nie marnował okazji i białostoczanie utrzymywały bezpieczną przewagę punktową.
W ostatniej kwarcie sytuacja nie zmieniła się. Gospodarze szybko próbowali odrobić stratę rzutami z dystansu, a Żubry kontrowały. W 32 minucie, po rzucie za trzy punkty Mateusza Niewińskiego, Żubry wygrywały już 75:59, ostatecznie pewnie wygrywając z wiceliderem 81:69.
Energa Basket Warszawa - Żubry Chorten Białystok 69:81 (20:25, 15:20, 19:23, 15:13)
Żubry Chorten: Mariusz Rapucha 6, Szymon Jaworski 13, Mateusz Niewiński 10, Andrzej Misiewicz 17, Arkadiusz Zabielski 10, Daniel Kamiński 4, Jakub Więcko, Patryk Milewski 11, Paweł Kosobudzki, Paweł Trypus 10.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?