Konkursy na dyrektorów. Ludzie nie chcą zwolnienia Adama Protasiewicza

Przeciwko planom władz zaprotestowało już środowisko sportowe, które poparli łapianie. Wspólnie zebrali kilkaset podpisów pod apelem, by magistrat nie zwalniał Adama Protasiewicza, szefa Ośrodka Kultury Fizycznej.

Przez ostatnie cztery lata łapskimi placówkami rządzili dyrektorzy p.o. Tak zdecydował Roman Czepe, ówczesny burmistrz Łap. Konkursy nie zostały bowiem rozstrzygnięte, a nowych też nie rozpisano.

Nowe władze Łap chcą to zmienić.

- Funkcję dyrektora p.o. można pełnić tylko do wyłonienia dyrektora placówki w konkursie - tłumaczy Marian Olechnowicz, rzecznik łapskiego magistratu. - Powierzenie obowiązków dyrektora nie jest dobrym rozwiązaniem. Taka osoba nie ma wtedy pewności trwałości zatrudnienia.

Na razie przeprowadzono konkurs na dyrektora Publicznego Gimnazjum nr 1 w Łapach.

- Było trzech kandydatów. Komisja wyłoniła najlepszego i czeka na podpis burmistrza - mówi Marian Olechnowicz.

W tym roku odbędą się też konkursy na dyrektorów szkół, którym kończy się kadencja. Władze zastanawiają się też nad konkursami na szefów innych placówek. Chodzi m.in. o Ośrodek Kultury Fizycznej.

Z tymi planami nie zgadza się łapskie środowisko sportowe. Pod petycją zebrano kilkaset podpisów.

- Uważamy, że Adam Protasiewicz jest bardzo dobrym szefem OKF. Sprawdza się w tym, co robi. To najbardziej odpowiednia osoba do promowania sportu i rekreacji - mówi Piotr Pułkośnik, nauczyciel wf. i trener judo.

- On rozruszał łapski sport. Nigdy się tyle nie działo, co za jego kadencji - dodaje Leszek Łapiński, prezes Łapskiego Towarzystwa Rowerowego Peleton.

Jak mówi rzecznik, władze Łap doskonale znają wyniki pracy i zaangażowanie Adama Protasiewicza. - Poznaliśmy też dokumentację dotyczącą jego zatrudnienia. Decyzja w takich sprawach personalnych wymaga rozwagi i kierowania się dobrem lokalnej społeczności - dodaje.

- Dostosuję się do postanowienia moich przełożonych — mówi p.o. dyrektora OKF w Łapach.