- Sprzedają nasze tereny, a o załodze nie myślą - mówi Tadeusz Łukian, przewodniczący związków zawodowych "Solidarność" w Bison-Bialu. - Dlatego organizujemy protest. Chcemy, żeby zarząd wyjaśnił nam, gdzie będziemy pracować. Miliony fruwają, a a oni tylko zwalniają ludzi. Nasz zarząd zarządza terenami, a nie fabryką.
Wszystko to za sprawą niedawnej sprzedaży części terenów spółki. Kupił je Jaz-Bud. Jak wynika z planów budżetowych na lata 2010 - 2013 to nie koniec pozbywania się działek Bison-Bialu. W ciągu najbliższych trzech lat pod młotek mają pójść tereny przy ul. Łąkowej i nieruchomość przy Andersa, gdzie miała być przeniesiona produkcja. Na transakcji tej zarząd ma zarobić około 86 mln zł.
Zobacz: Tną i grożą w Bison-Bialu
Jednak załoga nie obawia się sprzedaży, ale zwolnień. Pracę może stracić nawet dwieście osób z 520 zatrudnionych. Związkowcy dowiedzieli się o tym w ubiegłym tygodniu, na spotkaniu z zarządem firmy. Planują jednak nie dopóścić do tego, wchodząc w spór zbiorowy z pracodawcą.
- Żądamy podwyżek i wypłacenia zawieszonych premii - mówi jeden ze związkowców (nazwiska nie podaje, z obawy przed zwolnieniem). - Zarząd się na to nie zgodził. Spotkanie w tej sprawie ustalono na 1 lutego.
- W tej chwili liczymy sie z tym, że któregoś dnia przyjdziemy do zakładu i zastaniemy tylko drzwi zamknięte na kłódkę - dodaje pracownik Bison-Bialu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?