Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komitet Noblowski może pomóc wyjaśnić donosy na Lecha Wałęsę. IPN sprawdza przeszłość prezydenta.

Marta Gawina
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Fot. Adam Chelstowski/Forum
Białostocki Instytut Pamięci Narodowej chce otrzymać materiały od Komitetu Noblowskiego i przesłuchać byłego pracownika ambasady Norwegii w Warszawie. To ma pomóc w śledztwie w sprawie fałszywek kompromitujących Lecha Wałęsę.

Białostocki Instytut Pamięci Narodowej zebrał obszerny materiał, zeznania wielu świadków. Teraz chce otrzymać materiały od Komitet Noblowski i przesłuchać byłego pracownika ambasady Norwegii w Warszawie. Taki wniosek właśnie wysłał do głównej siedziby Instytutu. To ma pomóc w śledztwie w sprawie fałszywek kompromitujących Lecha Wałęsę.

Nasze pismo przez Warszawę powinno trafić do ministerstwa sprawiedliwości Norwegii. Liczymy na jego pomoc prawną - mówi prokurator Zbigniew Kulikowski z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Tu od sierpnia 2008 roku trwa śledztwo w sprawie działań SB. Jej funkcjonariusze chcieli skompromitować Lecha Wałęsę, by nie dostał Pokojowej Nagrody Nobla.

Esbecy, w ramach tajnych akcji pod kryptonimem "Sąd" i "Ambasador", przygotowali fałszywki, które miały być donosami Wałęsy jako agenta o pseudonimie Bolek. Kwity zostały wykorzystane w 1982 roku. Wtedy po raz pierwszy wśród kandydatów do Nobla pojawiło się nazwisko przywódcy Solidarności. Akcja nie powiodła się. W 1983 roku Wałęsa dostał Nobla. Sprawy donosów nie udało się wyjaśnić do dzisiaj.

Były prezydent w 2005 roku złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy SB. Zarzucił im przekroczenie uprawnień. Śledztwo wszczął IPN w Gdańsku. Trzy lata później zostało przeniesione do Białegostoku, bo jeden z gdańskich prokuratorów miał być przesłuchiwany w tej sprawie.

- Może Białystok w końcu coś zrobi. Wiem, że do tej pory nie przesłuchano ani jednego esbeka, chociaż wszystkie nazwiska są znane - mówił nam wtedy Lech Wałęsa.

- Nie było potrzeby przesłuchiwania gdańskiego prokuratora - podkreśla Zbigniew Kulikowski. - W trakcie naszego śledztwa udało nam się zebrać obszerny materiał. Przesłuchaliśmy już kilkudziesięciu świadków, w tym wielu esbeków, którzy pełnili ważne funkcje w SB - dodaje prokurator.

Teraz potrzebna jest pomoc prawna Królestwa Norwegii. Dzięki tamtejszemu ministerstwu sprawiedliwości IPN chce skontaktować się z Komitetem Noblowskim.

- Chodzi o możliwość uzyskania pewnych materiałów. Szczegółów nie mogę zdradzać - mówi Zbigniew Kulikowski.

Kolejna prośba jest o przesłuchanie Norwega, który w latach 80. pracował w ambasadzie swojego kraju w Warszawie.

- Jego przesłuchanie mogłoby się odbyć w Norwegii - podkreśla białostocki prokurator.
Śledztwo w sprawie Lecha Wałęsy ma zakończyć się za kilka miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny