Walawender była w ubiegłym sezonie podstawową zawodniczką białostockiego zespołu. Do stolicy Podlasia trafiła półtora roku temu z AZS KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i okazała się sporym wzmocnieniem drużyny.
- Białystok będę wspominać z sentymentem. Kiedy się pakowałam, to łezka się w oku zakręciła - przyznaje Walawender. - Klub zaproponował mi podpisanie nowej umowy, ale z pewnych względów zdecydowałam się jednak odejść - dodaje 27-letnia przyjmująca.
Zawodniczka nie ma jeszcze planów, związanych z jej dalszą karierą siatkarską.
- Kontrakt z Pronarem Zeto Astwą AZS obowiązywał do końca maja, więc dopiero od 1 czerwca mam wolną rękę. Prawdopodobnie uśmiechnę się do któregoś z klubów pierwszoligowych i tam znajdę zatrudnienie - kończy Walawender.
Katarzyna Walawender jest już piatą zawodniczką z pierwszej szóstki zespołu, która w przyszłym sezonie nie będzie kontynuować gry w Białymstoku. Wcześniej opuściły zespół Agata Karczmarzewska, Izabela Żebrowska, Marlena Mieszała i Dominika Koczorowska.
Kontraktu nie przedłużyła także inna zawodniczka zespołu, Anna Manikowska. Rozgrywająca została sprowadzona rok temu z Farmutilu Piła, ale nie dostawała zbyt wielu szans.
- Nikt z klubu się ze mną nie kontaktował. Kontrakt wygasł z końcem miesiąca, więc jestem wolna zawodniczką. Mam kilka ofert i jedna pochodzi nawet od klubu ekstraklasy - tłumaczy Manikowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?