Polska tradycja związana z obchodami świąt Bożego Narodzenia jest bardzo bogata i barwna. Jednym ze zwyczajów bożonarodzeniowych jest kolędowanie. Kolędnicy zawsze byli nieodłącznym elementem folkloru ludowego, przeniesionym z czasem do miast. Wędrowali od domu do domu w okresie od wigilii Bożego Narodzenia do święta Matki Bożej Gromnicznej, czyli 2 lutego.
- Grupa kolędników powinna składać się z kilku osób. Wśród nich mogą być pasterze, król Herod, diabeł, śmierć, czasem bocian i oczywiście turoń, czyli rogate, czarne i włochate zwierzę - mówi Artur Gaweł.
Oprócz śpiewania kolęd i pastorałek, mogą zaprezentować także scenki związane z narodzeniem Jezusa. Wchodząc do domu, kolędnicy pozdrawiali gospodarzy, wygłaszali lub wyśpiewywali powinszowania świąteczne i noworoczne. Zawsze prosili o jakiś datek.
- Dawniej ludzie wierzyli, że jeśli nie przyjmą kolędników do domu, to spełnią się złe życzenia jakie przebierańcy wygłaszali pod ich adresem - mówi białostocki etnograf.
Wizyta kolędników zawsze sprawia dużą radość dzieciom. Starszym nieraz zakręci się łza w oku. I choć łatwiej można spotkać ich na wsi, to w mieście ten zwyczaj także jest obecny.
- Warto przyjąć taką grupę w swoim domu nie tylko ze względu na podtrzymywanie tradycji, ale chociażby dla życzeń, które warto przyjąć w tym szczególnym okresie - podkreśla Artur Gaweł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?